PolskaO czym świadczy brak pomnika Lecha Kaczyńskiego?

O czym świadczy brak pomnika Lecha Kaczyńskiego?

Dla mnie nie ulega wątpliwości, że głowa państwa, która ginie w katastrofie, powinna mieć swój pomnik i być godnie odprowadzona w zaświaty - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman w "Gościu Radia Zet". Jego zdaniem pomnik na Powązkach nie jest wystarczający. - Dla mnie to jest rzecz trudna do zrozumienia, choć ta władza mnie już nie zaskoczy, że chociażby na Węgrzech, w małej miejscowości polski prezydent ma piękny pomnik, a w stolicy swojego kraju nie ma, to dla mnie jest coś niebywałego, świadczy o Platformie jak nic innego - stwierdził.

O czym świadczy brak pomnika Lecha Kaczyńskiego?
Źródło zdjęć: © PAP

: A gościem Radia ZET jest Adam Hofman rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam serdecznie. : Czy można być Ślązakiem i Polakiem? : Oczywiście, że można. : A czy można wpisać narodowość śląską. : Niestety przez Platformę tego nie powinno być można, dlatego że... : Przepraszam, ale nie pytam o Platformę, tylko pytam pana. : Ale ja mówię pani, że przez Platformę, czyli przez to, że Platforma wspiera Ruch Autonomii Śląska, takich panów, jak pan Gorzelik, ma z nimi koalicję polityczną to będzie to można robić i to jest moim zdaniem rzecz niedopuszczalna. Niedopuszczalna, bo kategoria narodu w spisie powszechnym, w tej sprawie ma się nijak do nowoczesnego postrzegania narodu i państwa. Podam przykład Stanów Zjednoczonych, tam jest ponad sto narodowości, żadna nie może wpisywać innej narodowości niż narodowość amerykańska, pochodzenie co innego i w Polsce pochodzenie także można deklarować w spisie powszechnym, także śląskość, śląskość to polskość, także śląskość to
kolebka polskości. Ale tu nastąpiło pomieszanie i takie imputowanie nam, że my chcemy walczyć ze śląskością, nie my chcemy z tym... : Przepraszam, czytam z państwa raportu „śląskość jest po prostu pewnym... : ...by próbować oderwać Śląsk czy autonomizować Śląsk za wszelką cenę, przepraszam, chciałem tylko dokończyć zdanie. : „Śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej”. : No tak i to jest właśnie niestety przykre, że duża część polityków i dziennikarzy w Polsce chwali się takim wtórnym analfabetyzmem. : Ale czy państwo to napisali, czy nie. : No to mówię właśnie, jeśli coś jest w jednym akapicie, a ten cały akapit odnosi się do narodowości śląskiej w tym raporcie, to należy go rozumieć jednoznacznie, no przecież zrobiliśmy także po to, ponieważ niestety jest tak, że duża część w Polsce polityków chwali się swoim analfabetyzmem wtórnym, nie potrafi wiedzieć czym jest akapit, jak czyta się tekst ze zrozumieniem, zrobiliśmy także
konferencję prasową w sobotę, prezes Jarosław Kaczyński jeszcze raz to wyjaśnił dla tych, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem, ale oczywiście huzia na Józia, cała zabawa trwa przez całą niedzielę, no jak ktoś woli, to woli. Problem jest poważny i lepiej byłoby go traktować w kategoriach poważnych, to znaczy bronić... : Ale jak można rozumieć to zdanie „śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości”... : No odnosi się do narodowości śląskiej, cały ten akapit, tak. : ...„i zakamuflowaniu opcji niemieckiej”, tak. : No tak, odnosi się do narodowości śląskiej, ja tylko, teraz oczywiście wszystko może być wyrwane z kontekstu. Ja przypomnę, że jest poważny problem dlatego, że na przykład zjazdy Górnoślązaków w Niemczech, gdyby oczywiście to była jakaś marginalna organizacja nikt by się tym nie przejmował.. : Ale mówimy o naszych śląskich : No to zaraz : Ale mówimy o Śląsku i mówimy o Polsce, o czym pan mówi w ogóle? : To ja mówię o RAŚ i dążeniach do takiej superautonomizacji Śląska, bo
co do samej śląskości i Ślązaków, to przecież nikt nie ma żadnych zastrzeżeń, można być Ślązakiem i Polakiem, można być Wielkopolaninem i Polakiem... : Ale tu nie jest napisane... : ...no, ale pani, ja pani redaktor tłumaczę odnosi się to do narodowości śląskiej. : Wie pan co, ale może trzeba, ale gdyby pan dał mi coś powiedzieć, bo pan bez przerwy mówi, to może państwo by pisali ze zrozumieniem, bo skoro napisano, że śląskość to jest zakamuflowanie niemieckie to co to oznacza. To trzeba pisać ze zrozumieniem, że jesteście przeciwko RAŚ, jesteście przeciwko autonomii Śląska... : Ale ten akapit, tak, jest napisane, tylko jakby pani chciała przeczytać całość, to by pani tam przeczytałam. : No, ale dlaczego mam czytać całość, skoro mam tutaj taki fragment mocny? : Dlatego, że wszystko rozumie się w kontekście i w całości, no teksty mają to do siebie, że jedna linijka wynika z drugiej, a cały ten akapit poświęcony jest narodowości śląskiej, jeszcze raz to powtarzam. : A co to znaczy być ostentacyjnie Kaszubem,
tak jak w przypadku premiera Donalda Tuska? : No to, co to znaczy być, ale tylko ja bym chciał, dobrze odpowiem... : Ale nie, ja bym chciała się dowiedzieć, co to znaczy być... : Daję pani słowo, że odpowiem, ale chciałem jeszcze jedno zdanie na temat Śląska, bo to trzeba wyjaśnić. : Nie, teraz ja chcę o Kaszubach. : Ale to proszę, bo tam chodzi tylko o to, że są takie tendencje, jak na przykład zjazdy Górnoślązaków, na których bywa pani Merkel, które mówią, że Górny Śląsk trzeba odłączyć i przyłączyć do Heimatu, czyli do Niemiec i trzeba o tym wiedzieć. : Proszę pana, mieszkamy w Polsce, naszym szefem rządu nie jest pani Angela Merkel, tylko szefem rządu jest premier Donald Tusk i pytam, co to znaczy, że on jest ostentacyjnie... : Który wspiera RAŚ. : Ostentacyjnie Kaszubem jest. : Znaczy ja sądzę, że warto by było czytać politykę w kontekście szerszym niż tam jedna, druga wypowiedź, Donald Tusk jest politykiem, który w dużej mierze kilkakrotnie potwierdzał, że unitarny charakter państwa jest dla niego
czymś nie najważniejszym, że federalizm to by było dla niego rozwiązanie, w którym mógłby zmierzać w dokumentach, deklaracjach ideowych KL-D, później Platformy. : Ale o czym pan opowiada? : Również takie rzeczy były. I jesteśmy już teraz dzisiaj przy tym, co robi Donald Tusk, czy deklarowanie siebie, jako przede wszystkim po pierwsze – nie wiem – Ślązaka, Kaszuba, publiczne mówienie o tym, jak to robi Donald Tusk jest takim ostentacyjnym pokazywaniem, że nie najważniejsza jest unitarność i polskość, tylko regionalizm i federalizm. : Ojciec Święty mówił do Kaszubów „Drodzy Bracia i Siostry, Kaszubi, strzeżcie tych wartości i tego dziedzictwa, które stanowią o waszej tożsamości”, no właśnie. : No i, ja tylko powiem : Tak mówił do Kaszubów, czyli rozumiem, że państwo nie lubią ani Kaszubów, ani Ślązaków, tak? : No nic, no kolejny przykład tego, że : Nie, nie my nie lubimy przekłamań i takich właśnie skrótów, jak robi pani redaktor. : Czyli, jak ktoś jest Kaszubem, to nie jest Polakiem, jak ktoś jest Ślązakiem,
to nie jest Polakiem, bo jak mówi, że jest Ślązakiem to jest Niemcem. : Oczywiście, że jest, co więcej zawiązał się taki poważny komitet poparcia Kaszubów dla Jarosława Kaczyńskiego wyborów, my na Kaszubach wybory w niektórych miejscach wygrywamy, dlatego że wspieram wszystkie regiony, wszystkie także regionalizmy, rozumiane jako coś, co jest dobre i normalne. Kultywowanie swoich tradycji, ale bycie Polakiem, to jest ważne w tym wszystkim. : Joanna Kluzik-Rostkowska widocznie jest analfabetką, bo prosi, żeby Jarosław Kaczyński ją przeprosił, bo ona jest Ślązaczką. strategia Michała Kamińskiego, czyli być, jak Palikot w PJN działa, ale ja nie chcę komentować słów partii, która w tej chwili walczy z progiem wyborczym. : Ale co ma Palikot do Ślązaków i Michał Kamiński? Joanna Kluzik-Rostkowska : Nie interesuje mnie co sądzi w tej sprawie PJN i Joanna Kluzik-Rostkowska. : Ale Joanna Kluzik-Rostkowska jest szefową partii, stoi na czele tej partii i prosi Jarosława Kaczyńskiego o przeprosiny. : Ma do tego prawo,
niech prosi, ja nie chcę tego komentować, chcę się zajmować poważnymi sprawami, PJN nie jest poważną sprawą. : Dlaczego nie jest poważną sprawą, bo jest konkurencją dla PiS? : Jaką konkurencją, niech pani redaktor nie żartuje, naprawdę, no wejdą do sejmu będziemy rozmawiać, nie wejdą, nie będziemy, szkoda dziś czasu na PJN. : A z kolei szef klubu Platformy Obywatelskiej zamierza złożyć wniosek do prokuratury w związku z właśnie państwa opiniami na temat Śląska. : Szef klubu Platformy Obywatelskiej jest niestety głównym sprawcą tego największego zamieszanie. : Ślązak. : To on wspiera Ruch Autonomii Śląska, to on wpuścił pana Gorzelika do koalicji, to on, dzięki niemu i jego poparciu Ruch Autonomii Śląska ma pełnomocnika do spraw kultury i to właśnie przez takich posłów, jak Tomczykiewicz stadion narodowy w Chorzowie nie może być w barwach biało-czerwonych, bo tak chciał RAŚ i na to zgodziła się Platforma, tylko będzie w barwach śląskich, demontowano za 65 tysięcy już zamontowane biało-czerwone krzesełka,
kocioł czarownic, stadion, z którym wszyscy Polacy mój ojciec ale także ja mamy związki sentymentalne, tam Polacy grali piękne mecze nie będzie w barwach biało-czerwonych, bo RAŚ i Tomczykiewicz uważają, że musi być w barwach śląskich, to jest właśnie przejaw tej jakiejś dziwnej schizofrenii. : Pan uważa, że Platforma Obywatelska chce żeby oderwać Śląsk od Polski? : Platforma Obywatelska wspiera ugrupowanie, radykalne ugrupowanie, które dąży dziś do szerokiej autonomii, a do czego będzie dążyć za chwilę tego nie wiadomo, pan Gorzelik się radykalizuje, to jest człowiek, który przyrównuje udział w nazistowskiej armii do udziału w armii polskiej, to jest człowiek, dla którego wszystkie polskie powstania to są jakieś wojny domowej, no to jest dla mnie niebywałe. : Przepraszam, ja panu coś powiem o panu Gorzeliku : Ja tylko powiem, my bardzo cenimy... : Przepraszam, o panu Gorzeliku to będziemy mówić, jak pan Gorzelik będzie w parlamencie, na razie pana Gorzelika... : Jest koalicjantem Platformy. : Ale nie ma go
w parlamencie. : Ale będzie na listach Platformy. : Ale pan nie chce komentować na przykład pani Joann Kluzik, która jest w sejmie, jest szefową klubu i pan nie chce komentować. : Nie chcę. : To ja nie chcę komentować pana Gorzelika. : Dobrze, no to zostawmy Gorzelika, jak pani też nie chce o nim rozmawiać, choć tu jest praprzyczna problemu. Ale jak pani redaktor woli to wróćmy do... : www.radiozet.pl : .... do Tomczykiewicza i Platformy. : Musimy teraz przejść na stronę internetową i dowiemy się, co prezes Jarosław Kaczyński myśli o posłach, którzy wysłuchiwali o tym, że pan prezydent słusznie zginął, pod popisał traktat lizboński. : Nie, no nie... : Tak, tak, tak : No i co się stanie z tymi parlamentarzystami, którzy wysłuchiwali Kazimierza Świtonia, bo mieli napisać? : Mają napisać, jak się zachowywali w tej sprawie, z ich publicznych deklaracji wiadomo, że reakcja na te słowa była, mówił o tym chociażby prof. Bender. : Nie, prof. Bender mówił o reakcji na słowa dotyczące Albina Siwaka. : Czyli pani już
wie, co z nimi będzie, nie chce pani posłuchać. : Nie, bo ja czytałam to, co pan prof. Bender mówił w „Naszym Dzienniku” i te słowa jego dotyczyły Albina Siwaka. : Ja z nim rozmawiałem, rozmawiałem z tymi posłami wiem, co powiedział pan poseł Kowalski, czekamy na to, co napiszą, ale jak mówię – protest był, była reakcja, zobaczymy co napiszą. : Ale jaka była ich reakcja? : No ja mówię, wyjście z Sali i protest. : Ale nie widać było na tym zdjęciu, na tym filmie, żeby wyszli. : No bo ten film skończył się w momencie, kiedy musiał podeprzeć tezę redaktora Lisa, to znaczy skończył się w momencie, kiedy odpowiadał tezie, nie wyszli, nie zaprotestowali, właściwie są... : A oni wyszli, tak? : Właściwie są tacy sami, jak Kobylański, cały PiS jest taki jak Kobylański, to antysemici, taki był skrót programu pana redaktora Lisa. : Dobrze, ale proszę powiedzieć, czy oni wyszli i jest film, że wyszli z sali? : Wyszli, jest, a ja nie wiem co pan redaktor Lis ma nagra. : Nie wiem co, ja pytam się co państwo mają. : My nie
jeździmy za naszymi parlamentarzystami z kamerą, pan redaktor Lis jeździ i w związku z tym coś ma nagrane. : Ale ja oglądałam to i nie widziałam żeby przy słowach Kazimierza Świtonia, których z panów podniósł się z krzesła i wyszedł. : No, nie oglądała pani i dlatego właśnie, że Lis... : Oglądałam... : ...ale nie oglądała pani, że ktoś zaprotestował i wyszedł, dlatego właśnie, że redaktor Lis nie pokazał dalszej części, pokazał tylko ten moment. : A pan zna tą dalszą część? : Gdyby pokazał, gdyby pokazał, znam z przekazów, gdyby pokazał to dowiedziałby się, że była reakcja senatora Bendera i innych parlamentarzystów na te haniebne słowa. : Ale przecież panu tłumaczę, senator Bender mówił, mówił w „Naszym Dzienniku”... : Rozmawiała pani z nim? : ...że wyszedł, wyszedł... a po co mam rozmawiać, skoro czytam senatora Bendera, który mówi... : A ja rozmawiałem, to skąd pani wie, co mówił. : w „Naszym Dzienniku”, że wyszedł, zaprotestował, kiedy mówiono o Albinie Siwaku. : No to ja pani mówię, że rozmawiałem i
przekazałem to co mi powiedział, czekam na pisemną deklarację, prezes o taką poprosił, jeśli te deklaracje będą niewystarczające, zajmie się tym komitet polityczny. : Czyli po słowach Świtonia oni wyszli, tak? : Była reakcja na te słowa, reakcja, która mówiła, że to są słowa, które nie powinny paść, nie mogą padać, są niegodne i wyjście z sali, taka jest opinia, którą ja usłyszałem. Czekamy, jak mówię, na pisemne potwierdzenie tych opinii, gdyby było coś w nich nie w porządku, zajmie się tym komitet polityczny. : A który z panów mówi, że to jest nie w porządku, który protestował, dokładnie? : Głos zabrał w tej sprawie prof. Bender, mówił o tym zresztą publicznie, że zaprotestował także pan poseł Kowalski, więc mam nadzieję, że podtrzymają te swoje deklaracje w tych wyjaśnieniach pisemnych. : Panie pośle, kiedy PiS złoży wniosek o powstanie komisji śledczej w sprawie katastrofy smoleńskiej? : No podstawy niewątpliwie ku temu są, są dlatego, że zbyt wiele w tej, w tym śledztwie wydarzeń, które mają miejsce po
sobie, chociażby umorzenie jednego z wątków nie jest poparte dowodami, które poznaje opinia publiczna. No oczywiste jest dla nas niestety, że w tej kadencji będzie problem, by taka komisja powstała, bo nie chce tego Platforma, ale też czasem zdarza się tak, że są różne wydarzenia, przypominam, różne komisje śledcze w tym sejmie, w poprzednich sejmach, które jak powstawały wydawało się, że nic nie wyjaśnią, przy czym później wyjaśniały, chociażby komisja Rywinowa czy do spraw ORLENU, więc może coś się wydarzy i się uda. : Czyli to, co powiedziała prokuratura jest dla państwa niewystarczające, prokuratora powiedziała, że nie było zamachu. : No ja, ponieważ ja wolę wiedzieć na jakiej podstawie różne decyzje podejmują organy ścigania, tą podstawą dla prokuratury są dowody lub poszlaki, no to chciałbym by prokuratura pokazała, jakie postępowania dowodowe zostały w tej sprawie przeprowadzone, bo część dowodów, które by wykluczyły chociażby zamach nie zostały przeprowadzone – analiza ziemi, analiza wraku była
niemożliwa, ze względu na brak dotarcia do dowodów, więc pewnie jakieś inne dowody prokuratura ma, dobrze by było je zobaczyć. : I na koniec, czy według pana, według Prawa i Sprawiedliwości powinien powstać osobny pomnik dla prezydenta, ku czci prezydenta, jego małżonki i osobny dla 94 ofiar, czy jeden pomnik w Warszawie. : Wszystkich trzeba godnie upamiętnić, dla mnie nie ulega wątpliwości, że głowa państwa, która ginie w katastrofie powinna mieć swój pomnik i być godnie odprowadzona w zaświaty. Godnie odprowadzona, czyli przypomniane jego zasługi. : Znaczy, w zaświaty został pan prezydent odprowadzony. : Ale godnie w sferze publicznej, to znaczy przypomniane jego zasługi, odkłamanie to co zrobili w stosunku do niego niektórzy politycy i oddanie mu hołdu. : Czyli tym hołdem byłby pomnik, tak? A gdzie ten pomnik powinien stanąć? : Ja nie jestem architektem, nie wiem, to przecież nie jest kwestia decyzji dla polityków, on powinien stanąć w miejscu, w stolicy, gdzie jest odpowiednie miejsce dla pomników dla
prezydentów, no przecież to nie był jakiś pan Iks czy Igrek, tylko prezydent, głowa polskiego państwa, czy się ktoś z nim zgadzał, czy nie, był głową państwa wybrany przez ludzi, który pełnił swoją funkcję najlepiej, jak ją rozumiał, rozumiał ją dużo lepiej niż wielu polityków w Polsce przed nim i pewnie teraz. : Czyli rozumiem, że jak będzie pomnik stał w Warszawie to 10 maja nie byłoby demonstracji pod pałacem prezydenckim? : To jest, odwołuje się pani redaktor do pewnego uproszczenia, ale chodzi o to, że jak w sferze publicznej godnie zostaną upamiętnieni ci, którzy zginęli to nie będziemy się już o to dopominać, to jest oczywiste. : A pomnik na Powązkach nie jest pomnikiem wystarczającym? : Nie jest, oczywiście, że nie jest. : Ale czemu pan tak się zaśmiał. : No bo nie jest, no nie jest, jeszcze raz, ja powiem tak, no dla mnie to jest rzecz trudna do zrozumienia, choć ta władza, mówię o Platformie, mnie za bardzo już nie zaskoczy, że chociażby na Węgrzech w małej miejscowości Tatabania, polski prezydent
ma piękny pomnik, bo byłem tam, oni go odsłaniali, a w stolicy swojego kraju nie ma – no dla mnie to jest coś niebywałego, świadczy o Platformie Obywatelskiej, jak nic innego. : Ale kto powinien według pana zadecydować o pomniku, czy prezydent Warszawy, czy... : Jeśli on ma stanąć w Warszawie, to jest, wynika to z przepisów prawa, decydują władze Warszawy, ale oczywiście intencja władz centralnych jest tu ważna, no jeśli taką wolę wyraziłby prezydent i premier, to chyba pani nie sądzi, że Hanna Gronkiewicz-Waltz się sprzeciwi. : Dziękuję bardzo, Adam Hofman był dzisiaj gościem Radia ZET. : Dziękuję. : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (364)