O autolustracji Szlajfera zdecyduje Sąd Najwyższy
17 listopada Sąd Najwyższy (SN) zdecyduje,
czy można wszcząć autolustrację niedoszłego ambasadora Polski w
USA Henryka Szlajfera, który chce, by Sąd Lustracyjny oczyścił go
z pomówienia, jakoby był agentem SB - poinformował SN.
01.10.2005 | aktual.: 01.10.2005 10:44
W lipcu Sąd Lustracyjny I instancji odmówił wszczęcia autolustracji Szlajfera, uznając - niejednogłośnie - że jako dyrektor departamentu w MSZ nie pełni on funkcji publicznej w rozumieniu ustawy lustracyjnej, a zatem nie podlega lustracji. W sierpniu badający zażalenie Szlajfera na tę odmowę sąd II instancji postanowił zadać w tej sprawie pytanie prawne SN.
Uznano, że sprawa wymaga wypowiedzi SN co do sytuacji osób pełniących funkcję publiczną, które ustawie lustracyjnej nie podlegają. Ustawa pozwala jednak zarazem wszczynać postępowania "w wyjątkowych wypadkach" także wobec osób, które nie pełnią funkcji podlegających lustracji. Na tej podstawie wszczęto autolustrację opozycyjnego wydawcy z PRL Henryka Karkoszy, który nigdy nie pełnił funkcji publicznej (a został uznany za agenta przez IPN oraz dawnych kolegów z opozycji).
Szlajfer - dyrektor departamentu Ameryki Północnej w MSZ - był już zaakceptowanym przez premiera i prezydenta kandydatem na ambasadora RP w Waszyngtonie, gdy w czerwcu "Wiadomości" TVP podały, że z akt IPN wynika, że mógł on być w latach 70. informatorem służb specjalnych PRL. Miał donosić m.in. na Jacka Kuronia, Karola Modzelewskiego i Adama Michnika. Według "Wiadomości", w IPN ma się znajdować m.in. kwestionariusz ewidencyjny Szlajfera jako kontaktu operacyjnego o kryptonimie "Albin" i notatki służbowe z rozmów z oficerem prowadzącym, płk. Komorowskim. Nie ma zaś zobowiązania do współpracy z SB.
IPN odmówił Szlajferowi przyznania statusu pokrzywdzonego, od czego on się odwołuje.
Szlajfer oświadczył, że w trakcie 12-letniej pracy w MSZ był wielokrotnie sprawdzany przez Urząd Ochrony Państwa i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w ramach procedury dopuszczeń do tajemnic państwowych i wypełniał trzykrotnie punkt "lustracyjny" ankiety dopuszczeniowej. "Moja odpowiedź na pytanie o współpracę z peerelowskimi służbami zawsze brzmiała: +nie+. Odpowiedzi tej nigdy nie zakwestionowano" - dodał Szlajfer.
Szlajfer - to jeden z bohaterów wydarzeń marcowych w 1968 r. Relegowanie jego oraz Adama Michnika z Uniwersytetu Warszawskiego było jedną z przyczyn ówczesnej rewolty studenckiej. Szlajfer znalazł się wśród aresztowanych studentów; skazano go wtedy na 2 lata więzienia.