ŚwiatNYT: do zamachów w Bostonie mogło nie dojść, Carnajew podejrzany już w 2011 roku

NYT: do zamachów w Bostonie mogło nie dojść, Carnajew podejrzany już w 2011 roku

Według "New York Timesa" coraz więcej dowodów wskazuje, że starszy z braci Carnajewów - oskarżonych o zamachy w Bostonie - był jednym ze sprawców potrójnego morderstwa w 2011 r. Dwóch z zamordowanych w brutalny sposób mężczyzn to Żydzi. Gdyby policja zainteresowała się braćmi już wtedy, ocenia NYT, nie byłoby zamachów w miejscu maratonu.

NYT: do zamachów w Bostonie mogło nie dojść, Carnajew podejrzany już w 2011 roku
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Stuart Cahill

11.07.2013 | aktual.: 12.07.2013 01:22

Zbrodnia, której ofiarą padło dwa lata temu trzech mężczyzn, jest wspominana przez Bostończyków jako jedna z bardziej okrutnych. Ofiary znaleziono 12 września 2011 roku w mieszkaniu na przedmieściach Bostonu z poderżniętymi gardłami - przypomina czwartkowy "NYT".

Sprawa wciąż nie została wyjaśniona, ale zgodnie informacjami uzyskanymi od śledczych "jest coraz więcej dowodów na to, że w zbrodni brał udział Tamerlan Carnajew" - jeden z podejrzanych o kwietniowe zamachy bombowe na mecie maratonu bostońskiego.

"Gdyby śledztwo (w sprawie morderstwa z 2011 r.) było prowadzone energiczniej, to można by doprowadzić do zatrzymania Tamerlana przed zamachami bombowymi (z kwietnia 2013 r.), w których zginęły trzy osoby, a ponad 260 zostało rannych. Do zamachów mogłyby nigdy nie dojść" - pisze "NYT", powołując się na anonimowych przedstawicieli organów śledczych.

Dziennik wskazuje na błędy i opieszałość policji. Krewni i przyjaciele krytykują śledczych, że zbyt szybko uznali potrójne zabójstwo za wynik porachunków gangów narkotykowych. Tamerlana, choć był bliskim przyjacielem jednej z ofiar i częstym gościem w mieszkaniu, gdzie dokonano zbrodni, ani razu nie przesłuchano - ani w charakterze podejrzanego, ani nawet osoby, która mogłaby pomóc w śledztwie.

Tymczasem kilka osób bliskich zamordowanym zapewnia "NYT", że osobiście informowały policję o swych podejrzeniach wobec Tamerlana. Ówczesny prokurator stanowy, jak i rzeczniczka policji odmówili komentarzy w tej sprawie.

Dwóch z zamordowanych mężczyzn to Żydzi. NYT przytacza spekulacje niektórych mediów żydowskich, że zabójstwa dokonano w 10. rocznicę zamachów terrorystycznych na World Trade Center w Nowym Yorku. Jeden z rozmówców "NYT" zapewnia, że informował policję, iż w gronie przyjaciół ofiar morderstwa było dwóch muzułmanów, w tym w Tamerlan.

Tamerlan zginął w strzelaninie z policją podczas obławy po zamachach bombowych 19 kwietnia. Jego młodszy brat Dżochar Carnajew, także podejrzany o te zamachy, stanął w środę po raz pierwszy przed federalnym sądem w Bostonie. Tuż przed aresztowaniem, gdy leżał ranny w ukryciu, ujawnił motywację swego działania, pisząc: "Rząd USA zabija naszych niewinnych cywilów. Nie mogę znieść takiej bezkarności.(...) My, muzułmanie, jesteśmy jednym ciałem, jeśli zranisz jednego, to ranisz nas wszystkich. Przestańcie zabijać niewinnych ludzi, to my przestaniemy".

Tamerlan winny morderstwa z 2011 roku?

Wspólnikiem Tamerlana w zabójstwie z 2011 roku - jak podaje "NYT" - miał być natomiast przyjaciel, także czeczeński imigrant Ibragim Todashev, z którym razem uprawiali boks i sporty walki. Policja trafiła na ślad mężczyzn dopiero po zamachach bostońskich i przesłuchała Todasheva. Według źródeł "NYT" przyznał on, że razem z Tamerlanem dokonali morderstwa.

Niemniej pod koniec maja Czeczen został zastrzelony przez przesłuchującego go agenta FBI - przypomina gazeta. Okoliczności tej śmierci też nie zostały ostatecznie wyjaśnione. Media pisały, że agent działał w samoobronie, gdy Czeczen nagle się na niego rzucił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)