Nowym emirem Kaukazu został Awar z Dagestanu. Czy Czeczeni mu się podporządkują?
Najnowszemu z kaukaskich powstań, które wybuchło przed 20 laty, przewodzili dotąd Czeczeni walczący o niepodległość swojego kraju. Teraz na jego czele stanął Awar z Dagestanu i nie wiadomo czy Czeczeni przejdą pod jego komendę.
24.03.2014 11:47
Ali Abu Muhammad, który w zeszłym tygodniu ogłosił, że powstańcza Szura wyznaczyła go na nowego emira na miejsce zmarłego Czeczena Doku Umarowa, pochodzi z Dagestanu, największej z kaukaskich republik. Jest Awarem, czyli pochodzi z najludniejszego z dagestańskich narodów, stanowiącego jedną trzecią 3-milionowej ludności kraju.
Awarowie zamieszkują zachodnie, niedostępne wąwozy dagestańskiego Kaukazu, przez miedzę z Czeczenami. Z Awarów wywodzili się wszyscy imamowie (z Szamilem na czele) największego z kaukaskich powstań w latach 1811-1864. Awarem był także hadżi Murat, kaukaski watażka, uwieczniony w opowiadaniu Lwa Tołstoja.
Ali Abu Muhammad
Ale ich rodak i następca, 42-letni Ali Abu Muhammad, który został nowym emirem kaukaskiego powstania, sam nigdy nie walczył w powstaniu. Pochodzi z miasteczka Teletl, w wysokim Kaukazie i zanim przystał do powstania, nosił "cywilne" nazwisko Ali Saschab Kebekow. Na podstawie tego, jak włada biegle językiem arabskim i z jaką swobodą wypowiada się w sprawach teologii, dagestańscy dziennikarze wnioskują, że musiał studiować islam w którejś z wielkich medres na Bliskim Wschodzie.
Przystał do powstania nie jako ochotnik partyzant, lecz jako znawca prawa koranicznego (kazi). Najpierw służył w tym charakterze w oddziałach partyzanckich w "wilajecie" (prowincji) dagestańskim, a latem 2011 roku emir Doku Umarow awansował go na kaziego całego Kaukazu.
W 2012 roku władze Dagestanu rozesłały za nim listy gończe, oskarżając, że na jego rozkaz zamachowcy samobójcy zabili szanowanego sufickiego szejka Said-Efendiego Czirkiejskiego, odwodzącego młodych od powstania. Z drugiej strony w Dagestanie mówi się, że to dzięki perswazji kaziego partyzanci wypuścili z niewoli porwanego przez nich syna jednego z dagestańskich dygnitarzy.
Trudna sytuacja rebeliantów
Obecne kaukaskie powstanie wybuchło w 1994 roku, gdy Rosja najechała na Czeczenię, jedną z kaukaskich republik, która za przykładem południowych sąsiadów - Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu - ogłosiła po rozpadzie ZSRR secesję i niepodległość. Z przerwą na trzyletni rozejm w latach 1996-1999, czeczeńska wojna toczy się nadal, ale od 2007 roku z walki o niepodległość Czeczenii przeistoczyła się w walkę o utworzenie na Kaukazie muzułmańskiego kalifatu, rządzącego się prawem koranicznym i sprzymierzonego z dżihadystami spod sztandarów Al-Kaidy.
Zmianę strategii i celu wojny zarządził czeczeński powstańczy prezydent Umarow, który jednocześnie złożył urząd i przyjął tytuł emira Kaukazu, a przy okazji także nowe, arabskie imię Dokku Abu Osmana. Czeczeńska wojna zamierała. Rosyjskie wojska, równając z ziemią zbuntowaną Czeczenię, gromiły partyzantów, wypierając ich w wysokie góry. Aby przetrwać, sami Czeczeni postanowili przenieść powstanie na cały Kaukaz, co z kolei wymagało wyznaczenia nowego celu wojny - regionalnego - wyzwolenia Kaukazu zamiast partykularnego - niepodległości Czeczenii. Walcząc o kaukaski kalifat powstańcom łatwiej też było zdobywać na Bliskim Wschodzie fundusze na wojnę, niż gdyby toczyli ją jedynie o Czeczenię. Na inne wsparcie liczyć nie mogli, ponieważ po 11 września 2001 roku Zachód wrogo odnosił się do każdej rebelii, walczącej pod sztandarami islamu.
Ale wyrzeczenie się walki o niepodległość Czeczenii zraziło do Umarowa czeczeńskich komendantów. W 2010 roku trzej najważniejsi: Asłambek Wadałow, Husajn Gakajew i Tarchan Gazijew podjęli próbę rokoszu i zmusili Umarowa do zrzeczenia się przywództwa powstania na rzecz Wadałowa. Po paru dniach emir odwołał dymisję, a czeczeńscy komendanci wypowiedzieli mu posłuszeństwo. Dopiero w 2011 roku zawarli z emirem ugodę i wrócili pod jego komendę.
Podziały
Dominacja Czeczenów w powstańczym dowództwie od dawna irytowała komendantów z innych kaukaskich republik, szczególnie z Dagestanu, który w ostatnich latach stał się główną areną wojny. Zjednanie sobie nieufnych Czeczenów będzie najważniejszym zadaniem dla pochodzącego z Dagestanu nowego emira Mohammada, tym trudniejszym, że jako wojenni weterani mogą się niechętnie odnosić do przywódcy, który sam nie brał udziału w wojnie. Jeśli nie uda mu się wziąć Czeczenów pod komendę, wybór nowego emira może pogłębić rozłamy w kaukaskim powstaniu.
Nawet za życia Umarowa Czeczeni coraz liczniej zaciągali się na wojnę w Syrii, gdzie walczą po stronie najbardziej radykalnych ugrupowań wrogich władzom z Damaszku, wspieranym przez Rosję.
W orędziu wygłoszonym z okazji swojej elekcji, nowy emir sławił patriotyzm Czeczenów, ale wzywał wszystkich partyzanckich komendantów do posłuszeństwa. Ali Abu Muhammed podkreślił też, że święta wojna nie oznacza wcale jedynie walki zbrojnej, co zostało odebrane jako sugestię, że z powodu ciężkich strat ponoszonych przez bliskich mu dagestańskich partyzantów dowodzonych przez Rustama Aselderowa (po ok. 200 zabitych rocznie) emir zamierza w najbliższym czasie wyciszyć wojnę na Kaukazie.
Wojciech Jagielski, PAP