Nowy Targ: rekonstrukcja historyczna podzieliła internautów. Na szkole zawisły swastyki
Zdjęcie flag ze swastykami na szkole w Nowym Targu wywołało falę komentarzy. Udostępniła je na swoim profilu na Facebooku aktorka Krystyna Janda. Był to fragment obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Jak podają lokalne portale internetowe 1 sierpnia przed szkołą odbywała się rekonstrukcja historyczna będąca elementem obchodów 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Jak podaje portal twoje-podhale.pl odbył się Apel Poległych, modlitwa za ofiary, a rekonstrukcja historyczna kończyła obchody.
Pod udostępnionym przez aktorkę zdjęciem rozpętała się burza. Cześć komentujących zauważa, że był to element inscenizacji, więc nikogo to nie powinno oburzać. Z drugiej strony pojawiły się głosy niedowierzania i oburzenia, że pozwolono na wywieszenie takich flag.
"Upamiętnienie Powstania Warszawskiego powinno być w ciszy i spokoju, bo to śmierć niewinnych młodych ludzi. Tymczasem to jakaś farsa z piwkiem, racami, okrzykami i totalnym brakiem rozumu" pisze jedna z komentujących osób na profilu Krystyny Jandy.
Burmistrz Nowego Targu Grzegorz Watycha w rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczy, że organizatorem obchodów rocznicy wybuchu powstania było lokalne stowarzyszenie i miasto nie było w nie zaangażowane. Burmistrz przyznał, że zwrócił uwagę na swastyki. Dodał, że widocznie grupa rekonstrukcyjna uznała, że takie flagi są niezbędne do przeprowadzenia inscenizacji.
W ramach rekonstrukcji swastyki zostały zdjęte i zastąpione przez polskie fagi. Grupa rekonstrukcyjna zapewnia, że flagi ze swastykami wisiały niecałą godzinę. Zostały powieszone przed inscenizacją, a przed szkołą były osoby przebrane w historyczne niemieckie mundury. Rekonstrukcja historyczna była elementem edukacji historycznej i trzeba było oddać realia tamtych czasów.
Również Grzegorz Watych podkreśla, że był to element scenografii, który długo nie wisiał. Według burmistrza, trudno jest zorganizować inscenizację nie używając symboli identyfikujących poszczególnych stron. Dodał też, że już wyjaśnia, czy dyrekcja wiedziała o inscenizacji i czy wszystko odbyło się prawidłowo pod kątem formalnym.