Nowy szef straży pożarnej może zarabiać więcej niż prezydent. Strażacy walczą o podwyżki
Nowym szefem Państwowej Straży Pożarnej został bryg. Andrzej Bartkowiak. Po objęciu stanowiska będzie mógł zarabiać nawet lepiej niż prezydent. Jego poprzednik na tej funkcji otrzymywał co miesiąc średnio 21,3 tys. zł. Tymczasem strażacy boją się, że nie otrzymają podwyżek. Walczą o 500 zł.
06.12.2019 | aktual.: 06.12.2019 14:42
Premier Mateusz Morawiecki na szefa Państwowej Straży Pożarnej powołał bryg. Andrzeja Bartkowiaka. Nowy komendant na stanowisku zastąpił Leszka Suskiego, który zasłynął wyjątkowo wysokimi zarobkami.
Jak wynika z jego oświadczenia za rok 2018, co miesiąc średnio otrzymywał wynagrodzenie sięgające 21,3 tys. zł. Zgromadził ogromny majątek, poza dwoma mieszkaniami wycenionymi na 200 tys. zł miał niemal milion złotych oszczędności.
Przy takich środkach jego następca wypada bardzo blado. Do tej pory bryg. Andrzej Bartkowiak otrzymywał co miesiąc średnio 13 tys. zł. W ostatnim oświadczeniu majątkowym wpisał także dom wyceniony na 300 tys. zł i 18 tys. zł oszczędności.
Teraz jednak jego majątek może wzrosnąć. Na nowym stanowisku na pewno otrzyma podwyżkę. Jeśli jego pensja sięgnie zarobków poprzednika, to będzie zarabiał więcej niż prezydent Polski – ok. 20 tys. zł, czy premier – 16 tys. zł.
Szeregowi strażacy mogą liczyć średnio na 3 tys. zł miesięcznie. Kilkaset złotych więcej otrzymują oficerowie. – Pracuje w straży cztery lata. Zarabiam trochę ponad dwa tysiące złotych na rękę. Ciągle słychać, że rządzący obiecują podwyżki. Padają kwoty 500-600 złotych. Tyle że w rzeczywistości to kwota brutto i na rękę może będzie 300 złotych – mówi nam strażak z Mazowsza.
Strażacy cały czas walczą o podwyżki pensji. - Oczekujemy od nowego Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej wprowadzenia obietnicy podwyżek od 1 stycznia 2020 roku. Liczymy na owocną współpracę, ponieważ jest jeszcze kilka problemów do rozwiązania. Choćby sprawa ujednolicenia zapisów dotyczących przechodzenia strażaków na emeryturę. Testujemy obecnie nowe ubrania specjalne. Są nawet trzy razy droższe od poprzednich. Niestety, komendy nie dostały dodatkowych środków finansowych na ich zakup. Wymaga to dalszych rozmów i liczymy tu na wsparcie nowego komendanta - mówi Paweł Renicki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Strażaków Florian.
Zgodnie z zapowiedziami strażacy od nowego roku mieli dostać ok. 500 zł podwyżki. Bardzo wzrosła jednak cena ich ubrań ochronnych. Te starego typu kosztowały 1400-2000 zł. Za nowe, wybrane przez władze straży - 3500-4000 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl