Mamy już kandydata, zgodził się, ale prosił, żeby do 1 października nie ogłaszać tego - powiedział premier Belka, pytany kto zostanie nowym szefem NFZ. Dodał, że o tej sprawie długo rozmawiał z ministrem zdrowia Markiem Balickim.
We wtorek premier odwołał Abaramowicza i do czasu powołania jego następcy obowiązki kierowania NFZ powierzył Markowi Lejkowi.
Belka powiedział też, że przyczyną odwołania Abaramowicza było złożenie przez niego dymisji.
Premier odniósł się do sugestii, iż głównym powodem odejścia Abramowicza z NFZ było to, że Marek Balicki, obejmując stanowisko ministra zdrowia, zagwarantował sobie swobodę doboru współpracowników. Chciałem wyraźnie powiedzieć, że o jego (Abramowicza) chęci podania się do dymisji słyszałem już, zanim minister Balicki został powołany do rządu - powiedział Belka.
Przyznał jednak, że w rozmowach z Balickim, przed jego wejściem do rządu, stawała kwestia tego, iż Balicki chciałby mieć - jak powiedział premier - "możliwość pracy z ludźmi których zna, z którymi się będzie dobrze czuł".
Nie ma tutaj żadnych dramatycznych wydarzeń. Pan prezes Abramowicz wyrażał już od dłuższego czasu gotowość dymisji, złożył papier, a ja go przyjąłem - powiedział Belka.
