Nowy spot sztabu Andrzeja Dudy pojawił się w sieci i zniknął. PiS przystępuje do ofensywy
W niedzielę PiS opublikowało nowy spot wyborczy, w którym zapowiada "szerszą ofensywę" mającą rozliczać prezydenta Bronisława Komorowskiego z obietnic sprzed 5 lat i z jego prezydentury. Nieoczekiwanie, zaraz po tym jak się pojawił, spot pt. "Obiecał i oszukał" zniknął na kilkadziesiąt minut z sieci.
Rano rzecznik PiS Marcin Mastalerek mówił dziennikarzom, że od poniedziałku zaczyna się kampania mająca rozliczać Komorowskiego z obietnic wyborczych sprzed 5 lat, jak i z okresu jego prezydentury. - Przechodzimy do szerszej ofensywy - dodał.
W siedzibie PiS zaprezentowano nowy klip telewizyjny, w którym przytoczono wypowiedzi Komorowskiego sprzed pięciu lat co do podwyższania wieku emerytalnego, sprawy dopłat dla rolników i podwyższania podatków. Według autorów spotu "Bronisław Komorowski słowa nie dotrzymał", bo wiek emerytalny wydłużono, dopłaty rolnicze są niższe niż w innych krajach, doszło też do podwyżek 21 podatków.
Spot kończy się zdaniem, że w tych sprawach Komorowski "obiecał i oszukał". - To hasło powinno być hasłem Bronisława Komorowskiego - oświadczył Mastalerek. Czy będzie nas przekonywał, że nie powiedział tych słów, które są w spocie? - pytał.
Według niego 30-sekundowa wersja spotu od środy będzie prezentowana w telewizjach. Mastalerek zapowiedział też, że w środę kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda "odpowie na wystąpienie Komorowskiego". Prezydent na środę zapowiedział podsumowanie 5-letniej kadencji.
Klip zniknął z sieci
Tymczasem zaraz po publikacji w internecie, spot zniknął z sieci na około godzinę. Sprawę zaczęli już komentować internauci. Według nich, przyczyną usunięcia filmu mógł być błąd ortograficzny, który znalazł się w zdaniu na końcu wideo. Spot podsumowywało bowiem zdanie: "Czy napewno ten człowiek da Polakom zgodę i bezpieczeństwo?" (pisownia oryginalna - przyp. red.). Screen fragmentu klipu, który zawierał błąd, opublikował serwis Niezależna.pl.
Rzecznik PiS Marcin Mastalerek w rozmowie z WP nie umiał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego spot zniknął z internetu. - Nic na ten temat nie wiem - powiedział Mastalerek WP.
Po tym, jak klip po około godzinie ponownie trafił do internetu, błąd w wyrażeniu "na pewno" został poprawiony.
Nowy spot Bronisława Komorowskiego
W niedzielę swój nowy spot zaprezentował także Bronisław Komorowski. Mastalerek pytany o nowy klip prezydenta odparł, że brakuje mu w nim b. prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, gdyż - jak oświadczył - doradca Komorowskiego miał mówić, że przyjaźni się on z Janukowyczem. Według Mastalerka, Komorowski "liczy na niepamięć". Nowy wyborczy spot Bronisława Komorowskiego dotyczy spraw bezpieczeństwa. - W przyszłość patrzymy z obawą, ale i z nadzieją. Dlatego od prezydenta oczekujemy odwagi, ale i odpowiedzialności. Kiedy myślimy o przyszłości chcemy Polski silnej własną siłą i siłą swoich sojuszników. Polski, która będzie bezpiecznym domem dla naszych dzieci - mówi w spocie lektor. Tłem są m.in. zdjęcia ze spotkań prezydenta z liderami innych państw.
Rzecznik PiS powiedział także, że Komorowski powinien poprzeć apel części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o międzynarodowe śledztwo w tej sprawie.
Odpowiedź PO
Jak powiedział szef sztabu wyborczego Komorowskiego Robert Tyszkiewicz, sztab nie zamierza odpowiadać na ten spot ani zmieniać swojej strategii wyborczej. - Ten spot pokazuje, że PiS i Andrzej Duda nie mają własnych pozytywnych propozycji, a ich jedyny pomysł na kampanię to ataki na prezydenta Bronisława Komorowskiego. (...) Nie damy się wciągnąć w awanturę polityczną, będziemy pokazywać osiągnięcia prezydenta, bo mamy się czym pochwalić - powiedział Tyszkiewicz.
Zarzuty PiS pod adresem Komorowskiego określił jako "jałowe i nieprawdziwie", oparte na nieświadomości i niewiedzy co do roli prezydenta.
Tyszkiewicz zapewnił, że sztab "nie boi się pomysłów marketingowych PiS", a badania opinii publicznej pokazują, że prowadząc taką kampanię PiS trafia - jak mówił - "kulą w płot".
- Bronisław Komorowski ma najwyższy z polityków poziom zaufania i oceny pracy, bo ponad 60 proc. - podkreślił Tyszkiewicz, zapowiadając, że sztab będzie kontynuował pozytywną kampanię i w najbliższą środę prezydent Komorowski przedstawi sprawozdanie z osiągnięć swojej kadencji.