Nowy sposób rosyjskich oligarchów. Jachty znikają z radarów
Jak uniknąć międzynarodowych sankcji? Odpowiedzi na to pytanie szukają rosyjscy oligarchowie. Od kilku tygodni z globalnych systemów śledzenia zaczęły znikać superjachty warte miliony funtów.
"Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę superjacht powiązany z rosyjskim miliarderem Andriejem Guriewem zniknął z globalnych map służących do określania jego położenia na morzu" - poinformował brytyjski "The Observer", publikując wyniki dziennikarskiego śledztwa.
Jacht Alfa Nero, który należy do Guriewa, jest wart ok. 95 mln funtów. Ostatni raz widziany był w ubiegłym tygodniu na Karaibach. W globalnym systemie śledzenia lokalizacji morskich nie pojawił się jednak od 3 marca.
Jak wskazuje tygodnik, jest to jeden z co najmniej sześciu superjachtów należących do rosyjskich oligarchów, którzy zdecydowali się ukryć lokalizację statku w systemach śledzenia.
- Polecono nam wyłączenie systemu AIS. Odłączyliśmy go od zasilania i usunęliśmy - przekazał jeden z członków załogi, do którego dotarła brytyjska gazeta.
Z map zniknął również superjacht Clio, którego właścicielem pozostaje Oleg Deripaska, ostatni raz widziany 18 kwietnia w pobliżu portów Soczi i Noworosyjsk na Morzu Czarnym. Od tego czasu zniknął bez śladu. Podobnie było także m.in. z jachtami byłego prezesa Łukoila Wagita Alekperowa czy potenta w branży hutniczej Wiktora Rasznikowa.
Według ustaleń brytyjskich dziennikarzy na morzu znajduje się obecnie około 9,3 tys. superjachtów o wartości ponad 50 mld funtów. Ok. 10 proc. z nich należy do Rosjan. Dotychczas skonfiskowano co najmniej 13 rosyjskich luksusowych jachtów o wartości około 2 mld funtów.
Źródło: "The Guardian"/"The Observer"/Ukrinform