Nowy scenariusz rekonstrukcji rządu. Nieoficjalnie: Morawiecki zamiast Szydło
Jarosław Kaczyński przedstawił dziś najważniejszym politykom PiS nowy scenariusz rekonstrukcji rządu. Padła propozycja, by na stanowisku premiera Beatę Szydło zastąpił Mateusz Morawiecki - informuje reporter RMF FM.
Propozycja taka pojawiła się podczas spotkania z najważniejszymi politykami PiS, które miało dziś miejsce w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej.
Do planowanej od dawna rekonstrukcji rządu ma dojść jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Najbardziej prawdopodobny na dziś wariant jest taki, że Beatę Szydło zastąpi na czele rządu wicepremier oraz minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Miałby on w dalszej kolejności zadecydować także o tym, kto jeszcze straci ministerialną tekę.
Jak informuje RMF FM, prezes PiS zasugerował, że fotel ministra ma stracić szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.
O dymisji Waszczykowskiego pisała już w listopadzie "Rzeczpospolita". Według gazety o dymisji Witolda Waszczykowskiego miała przesądzić sprawa powołanego w ubiegłym roku ambasadora przy UE Jarosława Starzyka, który niedawno złożył rezygnację. Oficjalnie chodziło o względy osobiste, ale nieoficjalnie dyplomata miał zataić współpracę ze służbami PRL, a jego nazwisko pojawiać się w zbiorze zastrzeżonym IPN. Od wielu tygodni spekuluje się, że Waszczykowskiego ma zastąpić Krzysztof Szczerski.
O tym, że będą zmiany w rządzie, prezes PiS mówił już w październiku podczas spotkań z posłami z różnych województw. - Są ministrowie, którzy radzą sobie bardzo dobrze, ale są też tacy, którzy się nie sprawdzili. I ci będą musieli odejść - miał wówczas powiedzieć prezes PiS.
W listopadzie swoje propozycje dotyczące planu rekonstrukcji rządu przedstawiła Jarosławowi Kaczyńskiemu Beata Szydło. Prezes PiS mówił, że premier zaproponowała interesujące zmiany strukturalne.
Z kolei w TVN24, premier Szydło zapytana czy będzie skłonna ustąpić z fotela premiera, mówiła, że praca w rządzie "jest obliczona na czas, kiedy zaplecze polityczne uzna, że można tę funkcję pełnić". - Nikt z nas nie jest przywiązany do swoich stołków - podkreślała Szydło.
Źródło: RMF FM, WP, TVN24