ŚwiatNowy lek na raka - prosto z Chin

Nowy lek na raka - prosto z Chin

Wyciąg z rzadkiego chińskiego grzyba może pomóc w leczeniu chorób nowotworowych - informuje strona internetowa University of Nottingham.

29.12.2009 | aktual.: 29.12.2009 18:56

Naukowcy z University of Nottingham badali działanie kordycepiny, substancji zawartej w pasożytniczym grzybie maczużniku chińskim. Na jej antynowotworowe działanie zwrócono uwagę już w latach 50-tych XX wieku. Niestety, kordycepina jest w ludzkim organizmie szybko rozkładana.

Teraz okazało się, że w niskiej dawce hamuje niekontrolowany rozrost komórek, zaś w wyższej - zakłóca przyleganie do siebie komórek, co także utrudnia rozrost nowotworu. Oba działania prawdopodobnie wynikają z zakłócania procesu wytwarzania białek w komórce przez hamowania wytwarzania mRNA. Poznanie sposobu działania kordycepiny przez naukowców z Nottingham daje nadzieję na opracowanie metod powstrzymania rozpadu tej substancji i skutecznego leczenia lub opracowania nowych preparatów o podobnym działaniu.

Maczużnik chiński (Cordyceps sinensis) to grzyb z rodziny buławinkowantych, spokrewniony z dobrze znanym, trującym sporyszem czy występującym w Polsce maczużnikiem bojowym.

Podobnie jak wielu jego krewnych atakuje owady - konkretnie gąsienicę motyla Hepialus fabricius. Strzępki grzyba zabijają gąsienicę i wypełniają jej ciało, po czym w górę wyrasta długi, maczugowaty twór, zwany podkładką. To właśnie on dostarcza leku, za który niegdyś Chińczycy płacili cztery razy więcej srebra niż ważył. Uważano, że poprawia funkcjonowanie płuc i nerek.

Pierwsi właściwości maczużnika odkryli 1500 lat temu himalajscy pasterze bydła i owiec - zaobserwowali, że po zjedzeniu grzyba ich trzoda nabierała wigoru. Reszta świata dowiedziała się o starochińskim leku w roku 1993 - gdy podczas zawodów w Pekinie chińskie biegaczki pobiły rekordy na 10, 15 i 30 kilometrów. Wielu podejrzewało doping, ale trener wytłumaczył wysoką formę zawodniczek wysokogórskim treningiem i własnościami grzyba.

Obecnie wyciąg z grzybów Cordyceps sinensis można kupić w wielu krajach świata - wiadomo, że poprawia kondycję ludzi starszych i w średnim wieku (bywa nazywany "himalajską Viagrą"). Jego zbieranie jest trudnym i niebezpiecznym zajęciem - w roku 2007 kilkunastu mieszkańców górskiej wioski poszukujących cennego grzyba zginęło w burzy śnieżnej w trudno dostępnym regionie nepalskich Himalajów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)