Nowy Jork: klub muzyczny "Warszawa" jest cool

Frekwencja na koncertach i recenzje muzyczne w nowojorskiej prasie o Warszawie ­- klubie muzycznym na Greenpoincie ­- stawiają go w rzędzie najlepszych klubów w Nowym Jorku.

Na koncert czwartkowy w klubie Warszawa sprzedalismy1000 biletów -­ powiedział w piątek, na kilka minut przed rozpoczęciem kolejnego koncertu, Marek Chróścielewski, jeden z dwóch głównych menedżerów "Warszawy". Również na piątkowy występ zespołu La Tigre, którego koncert odbył się w klubie także dzień wcześniej, bilety zostały ponownie wyprzedane. Sala Polskiego Domu Narodowego (PDN), gdzie mieści się klub, była już pełna, ale o godz. 9 wieczorem przed wejściem stała jeszcze 20-osobowa kolejka chętnych.

Klub powstał z inicjatywy Antoniego Chróścielewskiego, prezesa PDN, i jego syna Marka, który prowadzi go wspólnie ze Stevem Weitzmanem. Weitzman wsławił się w latach 80. i 90. prowadzeniem w Chelsea na Manhattanie niezwykle popularnego klubu Tramps. Jest on agentem muzycznym "Warszawy", specjalizuje się w ściąganiu do klubu najbardziej obiecujących artystycznie zespołów muzycznych.

Klub "Warszawa" mieści się w budynku Polskiego Domu Narodowego przy 261 Driggs Ave. na Greenpoincie. Pierwszy koncert, z udziałem zespołu Bonny Prince Billy, odbył się 5 września 2001 roku przy sali wypełnionej po brzegi publicznością. Pomimo dużej konkurencji ze strony innych klubów muzycznych na Williamsburgu i w okolicy frekwencja wciąż dopisuje.

Jak uważa "Village Voice", nowojorski tygodnik, który jest wyrocznią tego, co "cool" (fajne) na nowojorskim rynku młodzieżowym, powodem popularności "Warszawy" jest zarówno wysoki poziom muzyczny klubu, jak i charakter budynku, w którym się mieści.

W jednym z listopadowych wydań tygodnika "Village Voice", w artykule "Brooklyn A-G-Go" Chris Parker napisał o klubie: Jednym z trzech wiodących klubów muzycznych na Brooklynie jest klub Warszawa, mieszczący się w zabytkowym budynku Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie. Opisując dlaczego Williamsburg i Greenpoint powoli stają się Mekką młodych muzyków z Manhattanu (wysokie czynsze, trudno o miejsce na parking), Parker pisze, że siedziba klubu "Warszawa" to czysty diament.

Wysoki katedralny sufit, pozłacane ściany z obszernym barem w sąsiedniej sali, wszystko obite naturalnym drewnem ­- napisał dziennikarz "Village Voice". ­- Jedyne miejsce wNowym Jorku, gdzie można zjeść pierogi i kiełbasę równocześnie słuchając ulubionego zespołu rockowego. Według nowojorskiego dziennikarza obszerna (na 1000 osób) sala Polskiego Domu Narodowego oraz doświadczenie Weitzmana (13 lat w branży) gwarantują sukces klubu w bliższej i dalszej przyszłości.

Na koncertach można słuchać nie tylko muzyki. Czasem niektórzy z wykonawców definiują rolę muzyki i kultury w życiu współczesnej młodzieży w Nowym Jorku.

Minął już czas politycznych demonstracji ­- powiedziała Susan, która przed rozpoczęciem piątkowego koncertu zapowiadała występ La Tigre. ­- Główną areną zmagań egzystencjalnych są obecnie muzyka i sztuka.

W poniedziałek 28 stycznia br. ma wystąpić w klubie polsko-amerykański zespół Groovski z New Britain. (Marek Tomaszewski/pr)

nowyjorkklub
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)