Noworodek z podciętym gardłem w Chinach - ofiara polityki jednego dziecka?
Porzucony noworodek walczy o życie w szpitalu w Chinach po tym, jak z podciętym gardłem został znaleziony w plastikowej torbie w koszu na śmieci. Prawdopodobnie jest to ofiara obowiązującej w Państwie Środka restrykcyjnej polityki jednego dziecka - podaje brytyjski dziennik "Daily Mail".
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w Anshan w prowincji Liaoning na północnym wschodzie kraju. Dziewczynkę, z niezawiązaną pępowiną, znalazł w śmieciach mężczyzna szukający surowców wtórnych. Niemowlę było całe we krwi sączącej się z rany na szyi. Niezwłocznie przewieziono je do szpitala, gdzie znajduje się w stanie jest krytycznym.
Czytaj więcej: Zmusili ją do aborcji w 7. miesiącu ciąży
Ostrze, którym podcięto gardło dziecka, sięgnęło aż tchawicy. Według chirurgów gdyby rana była choćby minimalnie głębsza, noworodek "umarłby natychmiast". Jak ocenili lekarze, dziewczynka przyszła na świat przedwcześnie, między 32. a 34. tygodniem ciąży; ważyła jedynie 1,3 kg. Jeśli przeżyje, trafi do domu dziecka.
"Daily Mail" podkreśla, że porzucony noworodek to prawdopodobnie tragiczny rezultat obowiązującej w Chinach polityki jednego dziecka. Wprowadzona przez władze w 1977 r., ma na celu ograniczenie wysokiego przyrostu naturalnego.
Za posiadanie drugiego dziecka w Państwie Środka przewidziana jest kara finansowa, a przy trzecim dziecku często przeprowadzana jest dodatkowo przymusowa sterylizacja matki. Wysokość kary uzależniona jest od zarobków i w zależności od regionu stanowi równowartość dochodów całej rodziny z dwóch, a nawet czterech lat.
Polityka jednego dziecka jest stanowczo egzekwowana w miastach, ale jej faktyczna realizacja zależy od prowincji. Na większości obszarów wiejskich rodziny mają prawo ubiegać się o zgodę na drugie dziecko, jeśli pierwsze jest dziewczynką lub jest niepełnosprawne, chore psychicznie czy upośledzone umysłowo. W każdym przypadku między narodzinami dzieci muszą minąć 3-4 lata. Z polityki jednego dziecka wyłączone są jedynie mniejszości narodowe.
Czytaj więcej: 35 tysięcy aborcji dziennie - robią to nawet w 8. miesiącu
Konsekwencje surowych restrykcji szczególnie dotykają dzieci płci żeńskiej, bowiem w chińskim społeczeństwie panuje silne przekonanie, że jedynie męski potomek jest w stanie zapewnić rodzinie dobrobyt oraz przetrwanie rodu.
Dlatego mimo że aborcje ze względu na płeć są w Państwie Środka oficjalnie zabronione, są one powszechną praktyką. Często okrutny los, jak w tym przypadku, spotyka już nowo narodzone dziewczynki. W rezultacie eksperci alarmują, że w chińskim społeczeństwie jest nadmiar mężczyzn i obecnie może brakować nawet 200 milionów kobiet.