Nowoczesna chce spotkania z Tuskiem. Wiceprzewodniczący PO mówi "nie"
- Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ma swoją rolę w Europie i nie może się zająć konsolidowaniem opozycji w Polsce - w taki sposób wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak skomentował list szefowej klubu Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer do Donalda Tuska.
Lubnauer w liście do b. premiera zaproponowała spotkanie i rozmowę. "W obliczu wyzwań i zagrożeń, które stoją przed Polską, warto konsolidować wszystkie proeuropejskie siły. Dlatego chciałabym prosić o możliwość spotkania i rozmowy z panem, jako przewodniczącym Rady Europejskiej i sojusznikiem Polski, jako kraju w pełni demokratycznego, który swój los na dobre i na złe związał z Unią Europejską" - napisała szefowa klubu Nowoczesnej do Tuska.
Dodała, że "PiS nie ustąpi z drogi rozmontowywania liberalnej demokracji" - świadczy o tym "sposób, w jaki przejęli Trybunał Konstytucyjny". Szefowa kubu Nowoczesnej przypomina, że "w Komisji Europejskiej trwa procedura badania praworządności na mocy siódmego artykułu traktatów europejskich", a przecież "PiS to nie Polska i Polscy są duzo bardziej euroentuzjastyczni niż ekpipa rządząca".
"Nie ma potrzeby włączania szefa RE"
List został upubliczniony w środę. W czwartek o godz. 10 w Prokuraturze Krajowej rozpoczęło się przesłuchanie Tuska w charakterze świadka; chodzi o śledztwo dotyczące m.in. nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Opozycja współpracuje coraz bliżej, hasło zjednoczonej opozycji - wołane przy różnych okazjach na manifestacjach, podnoszone przez komentatorów, przez obywateli - wypełnia się treścią, rozmawiamy. Powstał zespół, będą powstawały kolejne zespoły opozycyjne, otwarte też na opozycję pozaparlamentarną, na ruchy obywatelskie - powiedział Siemoniak w TOK FM. Dodał, że nie ma potrzeby włączania do tego przewodniczącego Rady Europejskiej.
- Ja rozumiem, że ten list wyraża sympatię Katarzyny Lubnauer wobec przewodniczącego Rady Europejskiej, tylko się z tego cieszyć. Natomiast nie możemy tutaj pomieszać porządków. Donald Tusk do końca 2019 roku ma swoją rolę w Europie i nie może zająć się konsolidowaniem opozycji w Polsce - mówił poseł PO.
- Mam nadzieję i pewnie wielu Polaków również, że po zakończeniu swojej misji w Europie, Donald Tusk zdecyduje się kandydować na prezydenta w 2020 roku i te wybory wygra. Natomiast gdyby dzisiaj zaczął siadać za stołami tutaj w Polsce i rozmawiać, myślę że nie byłoby to dobre - powiedział Siemoniak.
Ryszard Petru mówił 26 lipca, że "dobrze się stało, że KE przedstawiła swoje 'jednoznaczne' stanowisko ws. praworządności w Polsce". - Ewidentnie nad Polską zbierają się czarne chmury - stwierdził lider Nowoczesnej i dodał, że Andrzej Duda powinien przygotowywać projekty nowych ustaw reformujących sądownictwo w dialogu ze środowiskami m.in. prawniczymi. - Napisałem list do naszych przyjaciół na całym świecie z prośbą o solidarność w sprawie Sądu Najwyższego - poinformował dwa tygodnie wcześniej na konferencji prasowej w Koszalinie i na Twitterze lider Nowoczesnej. Lista adresatów jest długa. Został wyslany do senatorów USA Johna McCaina, Richarda Durbina i Bena Cardina, przewodniczących Komisji Weneckiej, Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, Rady Europy, Trybunału Sprawiedliwości, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Amnesty International, Rady Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy (CCBE) oraz sekretarzy generalnych ONZ i OBWE.