Nowi wicemarszałkowie Sejmu wybrani
Sejm wybrał swoich wicemarszałków. Zostali nimi: Stefan Niesiołowski z Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Putra z Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Szmajdziński z Lewicy i Demokratów oraz Jarosław Kalinowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 16:26
Stefan Niesiołowski otrzymał 292 głosy przy 158 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, Krzysztof Putra 408 przy 9 przeciwnych i 36 wstrzymujących się, Jarosław Kalinowski 453 głosy przy jednym przeciwnym, a Jerzy Szmajdziński 427 przy 6 przeciwnych i 16 wstrzymujących się. Wybór Niesiołowskiego posłowie Platformy przyjęli owacją.
Krytycznie o Stefanie Niesiołowskim
Posłowie PiS przed głosowaniem nad wyborem wicemarszałków Sejmu zadawali pytania na temat kandydatury Stefana Niesiołowskiego. Wypominali mu nieparlamentarny język, obrażanie kobiet, a nawet krytykowanie Platformy w 2001 roku.
Prezentujący tę kandydaturę Bogdan Zdrojewski (PO) odpowiedział im "jak to się stało, że Stefan Niesiołowski przeszkadza, jako kandydat na wicemarszałka Sejmu, a Andrzej Lepper nie przeszkadzał?".
Jako pierwsza, pytanie na temat tego kandydata zadała Beata Kempa (PiS). Wypomniała Niesiołowskiemu nazywanie oponentów politycznych "krzyżakami". Stwierdziła, że jest to "człowiek, który zionie nienawiścią do drugiego człowieka, którego wypowiedzi są wewnętrznie niespójne".
Według niej, zamiast przedstawiania racjonalnych argumentów Niesiołowski "chwyta się takich słów jak paranoik, chory psychicznie, opętany, cyniczny hipokryta, załgany do szpiku kości". To tylko nieliczne wypowiedzi pana posła Niesiołowskiego - zaznaczyła. To wynosi się po prostu z domu - oceniła.
Kempa pytała, czy taka osoba "może godnie i na najwyższym poziomie reprezentować polski parlament i polski naród, czy nasze dzieci wsłuchując się w retorykę pana posła Niesiołowskiego nabiorą kiedykolwiek szacunku do polskiego parlamentu". Zastanawiała się też, czy PO "nie ma lepszego kandydata" na wicemarszałka Sejmu.
Następnie inna posłanka PiS Beata Mazurek zarzuciła Niesiołowskiemu, że "w sposób bardzo obraźliwy" wypowiedział się o jej klubowej koleżance - żonie i matce. Powiedział - relacjonowała - że "jest osobą chorą psychicznie". Czy zmieni pan ten swój język, na język bardziej parlamentarny? - pytała.
Marszałek Bronisław Komorowski zwrócił jej uwagę, że można pytać tylko posłów wnioskodawców, a nie kandydatów.
Z kolei inny poseł PiS Tomasz Dudziński wyrzucał Niesiołowskiemu krytyczne opinie o Platformie, formułowane na początku jej powstania w 2001 roku. W lipcu 2001 roku w "Gazecie Wyborczej" Niesiołowski mówił: PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed wyborami, czy zaraz po.
Kandydatury Niesiołowskiego bronił Ryszard Kalisz (LiD), który przypomniał, że ten przeprosił jego i Aleksandra Kwaśniewskiego za nazwanie ich "pornogrubasami".
Krytycznie o Krzysztofie Putrze
Poseł PO Robert Tyszkiewicz zarzucił natomiast kandydatowi PiS-u Krzysztofowi Putrze, że doprowadził do zbudowania niedziałającej oczyszczalni ścieków w Białymstoku. Zdaniem posła należałoby się wstrzymać z wysuwaniem kandydatury Putry do czasu wyjaśnienia tej sprawy.
Aleksandra Natalli-Świat, która odpowiadała w imieniu PiS-u, oświadczyła, że Krzysztof Putra nie był związany z budową oczyszczalni w Białymstoku.