Nowe szczegóły zabójstwa i podpalenia zwłok 21‑latki
W miejscowości Sędziwuje w województwie podlaskim młodzi mężczyźni zamordowali 21-letnią dziewczynę. Ciało poćwiartowali i wrzucili do ogniska. Policja zatrzymała sprawców. Jeden z nich, 26-latek był sąsiadem dziewczyny - podaje "Gazeta Współczesna".
18.08.2009 | aktual.: 19.08.2009 00:11
Dziewczyna i jej oprawcy mieszkali w Zambrowie. 26-latek mieszkał przy tej samej ulicy co Ania. Ma dwójkę małych dzieci.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Sceną zbrodni była nieduża działka z domkiem i szopą, stojące na uboczu wsi - opisuje "Gazeta Współczesna". To tu, w sobotę, jeszcze przed południem 26-letni Tadeusz Sz. wraz z 23-letnim Andrzejem Sz. mieli sprowadzić 21-letnią Anię. Była atrakcyjną, ciemną blondynką.
- Wedle wstępnych ustaleń, między podejrzewanymi a ofiarą doszło do sprzeczki. Po dokonaniu zabójstwa, zwłoki ofiary wrzucono do rozpalonego ogniska. Wysoka temperatura sprawiła, że biegły nie był w stanie ustalić przyczyn zgonu na miejscu zdarzenia - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Współczesną" Jan Karwowski, zastępca prokuratora rejonowego w Zambrowie.
Prokuratura nie wyklucza motywu seksualnego zbrodni. Być może wyjaśni to sekcja zwłok w białostockim Zakładzie Medycyny Sądowej.
Kiedy ciało 21-latki płonęło, sprawcy dorzucili do ognia opony, by lepiej zatrzeć ślady. Właśnie wtedy ktoś, zaniepokojony gęstym, czarnym dymem, wezwał straż pożarną. Wozy pojawiły się po godzinie 21:00.
Z nieoficjalnych informacji "Gazety Współczesnej" wynika, że przy drodze na posesję znaleziono siekierę. Sprawcy mogli porzucić ją tam po dokonaniu zbrodni.
Sprawcom, zatrzymanym kilka godzin po tragedii, grozi dożywocie.