PolskaNowe śledztwo dot. kongijskiej awantury KGHM

Nowe śledztwo dot. kongijskiej awantury KGHM

Prokuratura Okręgowa w Legnicy wszczęła
wczoraj śledztwo w sprawie fałszerstw w dokumentach związanych z
kongijską inwestycją KGHM. To efekt kontroli i doniesienia o
przestępstwie, złożonego przez NIK. W tle są korzyści majątkowe
byłych prezesów firmy - twierdzi "Gazeta Wrocławska".

Legnicka prokuratura będzie musiała wyjaśnić tajemnice negocjacji między KGHM, Colmetem z Brytyjskich Wysp Dziewiczych i Sodomizą z Zairu. Zwłaszcza okoliczności, w jakich Colmet nabył (za 5 mln dolarów) od Sodomizy prawa do złoża Kimpe, które później podnajął (już za 45 mln USD) Polskiej Miedzi.

Według NIK, część dokumentów to podstawione później fałszywki. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że ważny dla sprawy dokument firmy Gecamines we francuskim oryginale ma datę 8 stycznia, gdy jego polskie tłumaczenie jest o dwa dni wcześniejsze? - pisze "GWr".

Właściciele Colmetu do dziś są oficjalnie nieznani (tak twierdzą NIK, prokuratura, a także byli i aktualni prezesi kombinatu). Kto zatem zgarnął wielomilionową pulę kosztem KGHM - pyta "Gazeta Wrocławska".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)