Tragedia na Pomorzu. Zginął znany biznesmen
Śmigłowiec YO-YO z niewyjaśnionych przyczyn spadł we wtorek na ziemię na Pomorzu. Zginął 51-letni pilot. Jak się okazuje, był to znany biznesmen.
12.01.2023 | aktual.: 12.01.2023 07:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pojawiają się nowe informacje dotyczące katastrofy helikoptera na Pomorzu. Jak informuje "Fakt", pilotem, który zginął w wypadku, był znany biznesmen Roman S. To właściciel firmy Son-Pol ze Smętowa Granicznego, zajmującej się sprzedażą sprzętu do budowy dróg. Biznes prowadził z braćmi.
Jak czytamy, Leśna Jana, gdzie doszło do tragedii, leży ok. 9 km. od siedziby firmy Romana S.
Ci, którzy znali 51-latka, podkreślają, że był bardzo szanowanym i uczynnym człowiekiem. Jego chrześniak opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym napisał, że "wujek Roman był wspaniałą i pomocną osobą". Zamieścił także prośbę, by uszanować żałobę rodziny i się z nimi nie kontaktować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Helikopter runął na ziemię
Do wypadku helikoptera doszło we wtorek w okolicach Leśnej Jani w powiecie starogardzkim.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 51-letniego mieszkańca gminy Smętowo Graniczne, który ok. godz. 13 wystartował z terenu prywatnego zielono czarnym helikopterem i odleciał w nieznanym kierunku.
W poszukiwaniach mężczyzny brali udział funkcjonariusze policji oraz śmigłowiec SAR skierowany przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.
Jak przekazał w środę oficer prasowy KPP w Starogardzie Gdańskim asp. szt. Marcin Kunka, policjanci po godz. 21 otrzymali informację o odnalezieniu rozbitego helikoptera w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Leśna Jania. Wewnątrz znaleziono zwłoki 51-letniego pilota.
Jego ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: FAKT/PAP