Zginęła jedna osoba. Na Pomorzu rozbił się śmigłowiec
W okolicach Starogardu Gdańskiego w woj. pomorskim doszło do wypadku śmigłowca. Maszynę odnaleziono w kompleksie leśnym. Nie żyje jedna osoba.
Do katastrofy lotniczej doszło we wtorek po południu koło miejscowości Leśnia Jania w gminie Smętowo Graniczne. Służby dostały zgłoszenie, że prywatna maszyna rozbiła się niedługo po starcie - informuje Radio Gdańsk.
- Kilka minut przed godz. 19 otrzymaliśmy zgłoszenie o zaginięciu 51-letniego mieszkańca gminy Smętowo Graniczne. Jak ustalili śledczy, zaginiony mężczyzna ok. godz. 13 wystartował z terenu prywatnego zielono-czarnym helikopterem marki Robinson R22 i odleciał w nieznanym kierunku - przekazał w rozmowie z rozgłośnią asp. sztab Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pilot śmigłowca nie żyje
Na miejsce natychmiast skierowano policjantów, którzy rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. W akcję zaangażowała się też Polska Agencja Żeglugi Powietrznej; wysłano śmigłowiec SAR.
Niestety służby potwierdziły, że pilot maszyny nie przeżył. - Po godzinie 21 służby otrzymały informację o odnalezieniu przez policjantów rozbitego helikoptera w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Leśna Jania. Wewnątrz ujawniono zwłoki pilota - przekazał asp. sztab Kunka.
Bliższe okoliczności tego zdarzenia będzie wyjaśniała Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych
Źródło: Radio Gdańsk