Nowe fakty ws. zamachów w Paryżu. Abdelhamid Abaaoud był ścigany przez wywiady kilkunastu państw europejskich oraz CIA i Mossad
• Abdelhamid Abbaud wielokrotnie wymykał się z zastawianych na niego pułapek
• Należał do wysoko postawionych dowódców Państwa Islamskiego
• Ścigała go specjalna grupa, której istnienie było trzymane w tajemnicy
Francuskie media informują, że wywiady kilkunastu państw długi czas bezskutecznie ścigały inicjatora listopadowych zamachów w Paryżu. W ataku zginęło 130 osób.
Według ujawnionych informacji Abdelhamid Abaaoud, Marokańczyk z belgijskim obywatelstwem, wielokrotnie wymykał się z zastawianych na niego pułapek. Należał do wysoko postawionych dowódców Państwa Islamskiego. Zlokalizowanie go w Syrii spowodowało, iż prezydent Francois Hollande porzucił początkowo stosowaną taktykę nalotów tylko na bazy dżihadystów w Iraku i skierował samoloty na cele terrorystów w Syrii.
Abdelhamida Abaaoud ścigały wywiady kilkunastu państw europejskich oraz CIA i Mossad. Pomagała również założona po zamachach 11 września Grupa Antyterrorystyczna, w skład której wchodzą przedstawiciele wywiadów i kontrwywiadów państw europejskich. Jej istnienie było trzymane w głębokiej tajemnicy.
Francuskie media donoszą, że islamiście udało się nie tylko przejść przez kontrolę na jednym z lotnisk, ale także swobodnie podróżować między Syrią i Irakiem a Belgią, gdzie planował akty terroru. Przebywał w Bułgarii i w Grecji.
Abdelhamid Abaaoud dowodził atakami 13 listopada, z których uszedł z życiem. Zginął 5 dni później w St. Denis pod Paryżem w trakcie operacji francuskich sił specjalnych.