Nowe fakty ws. bójki kiboli w Rzeszowie. "Będą zatrzymania"
Co najmniej 80 kiboli dwóch rzeszowskich klubów (Resovii i Stali) pobiło się na rynku w centrum miasta. W powietrzu latały m.in. krzesła i kufle. Jak ustaliła Wirtualna Polska, już w poniedziałek policja planuje pierwsze zatrzymania chuliganów.
07.05.2018 11:49
Jest już pewne, że brutalna bójka na rzeszowskim rynku to porachunki lokalnych pseudokibiców. Potwierdzają to nie tylko służby bezpieczeństwa, ale również nagrania wideo, które trafiły do sieci.
Grozi im do 3 lat więzienia
Chociaż policja pojawiła się na miejscu dość szybko, żadnego z chuliganów nie udało się im zatrzymać. Dzięki nagraniom z monitoringu i prowadzonemu śledztwu, teraz funkcjonariusze zidentyfikowali co najmniej kilkanaście osób.
Wirtualna Polska ustaliła, że do pierwszych zatrzymań ma dojść już w poniedziałek. Ustalenie tożsamości kiboli nie było łatwe, ponieważ większość z nich miała na sobie kominiarki.
Te informacje potwierdza nam nadkom. Adam Szeląg, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie. Dodaje, że zatrzymani usłyszą zarzuty udziału w bójce lub czynnego udziału w zbiegowisku.
- Grozi za to pozbawienie wolności do lat 3 - podkreśla Szeląg. Nie zdradza jednak, fanatycy którego klubu zostaną zatrzymani w pierwszej kolejności.
"Ludzie byli przerażeni"
W sobotę późnym wieczorem na rzeszowskim rynku pełnym ludzi pojawiła się grupa około 50 mężczyzn. Część z nich usiadła przy stolikach, pozostali kręcili się w pobliżu. Po chwili dobiegła kolejna - mniej więcej 30-osobowa - grupa.
Doszło do starcia. Chociaż trwało ono maksymalnie 2-3 minuty, w tym czasie w powietrzu latały m.in. krzesła, kufle i kosze na śmieci. Ranny został co najmniej 1 mężczyzna. Czy uczestniczył w bójce?
Funkcjonariusze przypuszczają, że nie. - To 35-latek. Był nietrzeźwy, a w wyniku odniesionych obrażeń trafił do szpitala. Przebywa tam do tej chwili - informuje rzeszowska policja.
Chociaż rynek był pełen ludzi, na szczęście nikomu więcej nic się nie stało. - Ludzie byli przerażeni. Nie wiedzieli co się dzieje. Nigdy czegoś takiego nie widziałem - mówi w rozmowie z portalem rzeszow-news.pl jeden ze świadków zdarzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl