Nowe biletomaty nie zdają egzaminu u mieszkańców Krakowa
Automaty, które pojawiły się w autobusach Mobilis miały ułatwiać życie, a dzieje się odwrotnie. Pasażerowie wysiadają z pojazdów oburzeni, że nie potrafią zakupić biletu za gotówkę lub jadą na gapę.
O tym, że w 69 autobusach Mobilis w Krakowie pojawią się biletomaty, w których nie będzie można płacić gotówką, pisaliśmy już w lipcu. W założeniu miały one usprawnić sprzedaż biletów i ułatwić życie podróżującym.
- Nowe automaty umożliwią nam szybszą sprzedaż biletów. Te biletomaty są praktycznie bezawaryjne, mniejsze i wygodniejsze. Są też tańsze, bo nie posiadają kaset na monety, które muszą być uzupełniane i opróżniane, więc uda się zaoszczędzić na ich serwisowaniu - wymieniał zalety nowych urządzeń Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZIKiT.
Pomysł automatów na kartę przypadł do gustu młodym mieszkańcom Krakowa. Jeszcze przed ich wprowadzeniem pojawiały się jednak obawy, że niektórzy z nas wolą po prostu płacić gotówką, a z płatnościami mobilnymi mogą mieć problemy ludzie starsi.
– W pierwszych tygodniach będzie można też kupić godzinny bilet u kierowcy, nawet jeśli automat będzie sprawny – zapewniał wtedy Pyclik.
Tak jak przewidywaliśmy, pasażerowie skarżą się na problemy z płatnościami za bilet. Od 1 sierpnia, kiedy automaty zostały wprowadzone, kilka osób zapłaciło już mandat. Inni podróżni wysiadali rozgoryczeni z pojazdu. Nieprzygotowani do rewolucji nie posiadali ze sobą karty płatniczej.
- Wsiadłam do autobusu i chciałam kupić bilet. Nie miałam jednak ze sobą karty, nie wierzę w takie techniczne nowinki - skarży się pani Katarzyna, 67-letnia mieszkanka Krakowa – Dwa przystanki dalej wsiedli kontrolerzy. Wykazali zrozumienie chyba tylko dlatego, że jestem już stara – dodaje.
Jednak nie zawsze sytuacje te kończą się w ten sposób. Często zdarza się, że ludzie mają odliczone pieniądze na bilet, a karty przy sobie nie posiadają. U kierowcy można zapłacić za przejazd, ale posiada on tylko bilety za 5 zł i to w ograniczonej ilości. Wtedy kontrolerzy mogą zgodnie z prawem wypisać mandat.
Mimo że wina leży po stronie nieprzygotowanego pasażera, do przewoźnika spływają odwołania od kar za przejazd bez biletu. Jednak szans na umorzenie mandatu raczej nie ma. Według przepisów w obowiązku podróżującego jest posiadanie biletu lub jego zakup tuż po wejściu do pojazdu.
Urzędnicy bronią się, mówiąc, że pomysł jest bardzo dobry, ale mieszkańcy miasta muszą się przyzwyczaić do nowych automatów.