Trwa ładowanie...
d3ahxpj
06-06-2006 11:45

Nowak: Tusk nie pomoże rozwiązać problemów lokalnych PO

Pomorski poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nowak za złą metodę, szkodzącą partii, uważa rozwiązywanie lokalnych sporów w ugrupowaniu poprzez odwoływanie się do lidera PO Donalda Tuska i władz krajowych.

d3ahxpj
d3ahxpj

W ten sposób poseł Nowak skomentował postawę marszałka pomorskiego Jana Kozłowskiego, który po swojej poniedziałkowej rezygnacji z funkcji przewodniczącego pomorskiej Platformy Obywatelskiej, oczekuje teraz na opinię lidera PO Donalda Tuska. Od jego reakcji uzależnia m.in. zmianę swojej decyzji i powrót na stanowisko szefa regionalnej Platformy.

Sprawy lokalne powinniśmy załatwiać lokalnie, a nie liczyć, że "Watykan" nam coś załatwi. To wiszenie na klamce Warszawy niczego dobrego nie daje - powiedział Nowak.

Oprócz Kozłowskiego, ze stanowiska jednego z wiceprzewodniczących regionalnej PO zrezygnował także prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, a z funkcji skarbnika prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Do tej sytuacji doszło podczas posiedzenia Rady Regionalnej Platformy w Gdańsku, podczas której wybierano 14 osób do zarządu partii.

d3ahxpj

We wtorek Kozłowski wyjaśnił, że kandydaci do tego gremium zostali wcześniej uzgodnieni między grupą posłów z nim związaną (m.in. Marek Biernacki i Jerzy Budnik, reprezentujący nurt konserwatywny w PO, tworzony przez b. działaczy SKL- PAP) a posłami z frakcji liberalnej, do której należą m.in. posłowie Krzysztof Lisek, Sławomir Nowak i Tadeusz Aziewicz (b. członkowie Kongresu Liberalno-Demokratycznego, Unii Wolności i Młodych Demokratów - PAP).

W trakcie tajnego głosowania przepadł jednak zaproponowany przez Kozłowskiego przewodniczący sejmiku pomorskiego prof. Brunon Synak. O jeden głos pokonał go zgłoszony z sali przez posła PO Jerzego Kozdronia lider kartuskiej PO Juliusz Zielonka.

To nie był przypadek. Wcześniejsze ustalenia nie zostały dotrzymane. Zamiast merytorycznej pracy mamy gierki polityczne. Jeżeli mam się tak dalej szarpać, to szkoda mojego czasu. Mówiąc w uproszczeniu, doszło do pęknięcia liberalno-konserwatywnego - powiedział Kozłowski. Zdaniem posła Nowaka, "wszczynanie gigantycznej awantury" o jednego człowieka działa niewątpliwie na niekorzyść partii.

Nowak odrzuca zarzut, że uniemożliwienie Synakowi wejścia do kierownictwa pomorskiej PO było z góry ukartowane. Podkreślił, że takie stawianie sprawy przez Kozłowskiego to nic innego jak "zła wola". Ja chcę tę sytuację bagatelizować. Sam głosowałem na profesora Synaka i żałuję, że nie znalazł się w zarządzie pomorskiej Platformy- wyjaśnił.

d3ahxpj

Interpretowanie konfliktu w pomorskiej PO jako rywalizacji między frakcją konserwatywną a liberalną Nowak określił jako kompletnie fałszywe i zasługujące na miano "tandety intelektualnej".

W opinii Nowaka, jeśli istnieje jakaś linia podziału w pomorskiej PO, której efektem mogła być porażka Synaka, to rysuje się ona raczej między szeregowymi, "ciężko pracującymi na rzecz partii" terenowymi działaczami Platformy, a "establishmentem samorządowym Platformy", wywodzącym się z Trójmiasta.

W zarządzie pomorskiej PO osiem osób to byli członkowie Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, a tylko trzy to działacze dawnego KLD, a reszta to zupełnie nowi ludzie, z niczym nie kojarzeni. Gdzie tu więc mowa o konflikcie między liberałami a konserwatystami? Mógłbym powiedzieć, że w kwestii wartości, jestem bardziej konserwatywny od tych, którzy mówią o sobie, że są konserwatystami - podkreślił Nowak.

d3ahxpj

Ma on nadzieję, że emocje po stronie Kozłowskiego, Adamowicza i Karnowskiego niedługo opadną i sytuacja wróci do normy. Będę ich do tego serdecznie namawiał - dodał.

Kozłowski wyjaśnił, że oprócz stanowiska Tuska, przesądzające w sprawie jego dalszego przewodniczenia pomorskiej PO będzie też "usunięcie przyczyny", dla której złożył rezygnację, tzn. zasiadanie Synaka w zarządzie regionalnej Platformy. Jestem otwarty na każdą propozycję - zadeklarował Nowak.

W ocenia posła PO, jeśli jednak Kozłowski złoży na piśmie rezygnację z funkcji przewodniczącego pomorskiej PO, to trzeba będzie zorganizować nowy zjazd partii i wybrać nowego szefa ugrupowania.

d3ahxpj

Kozłowski został powtórnie wybrany liderem pomorskiej Platformy 22 kwietnia tego roku, na zjeździe w Gdyni.

Podczas wyboru lidera partii na Pomorzu starły się ze sobą dwie frakcje: konserwatywna - opowiadająca się za wyborem dotychczasowego szefa ugrupowania Jana Kozłowskiego i liberalna - której kandydatem był poseł Krzysztof Lisek.

Po pierwszym głosowaniu komisja licząca głosy poinformowała o nieznacznym zwycięstwie Kozłowskiego, następnie utrzymywała, że wybory muszą być powtórzone. Z rywalizacji wycofał się ostatecznie poseł Lisek. Jan Kozłowski w powtórzonym głosowaniu uzyskał 275 głosów; 109 delegatów było przeciw.

d3ahxpj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ahxpj
Więcej tematów