Nowak-Jeziorański: papież, który poszedł do ludzi
"Do poprzednich papieży ludzie ściągali z całego świata, a ten papież poszedł na cały świat do ludzi" - powiedział w radiowej Trójce Jan Nowak-Jeziorański, nawiązując do jubileuszy 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II.
16.10.2003 | aktual.: 16.10.2003 09:41
Papież Jan Paweł II, człowiek chory i stary, ze względu na swoją niepowtarzalną charyzmę jest źródłem siły Kościoła. Papież zdaje sobie z tego sprawę i dlatego woli cierpieć niż ustąpić - uważa Nowak-Jeziorański.
Jan Nowak-Jeziorański zwrócił uwagę na umiejętność wykorzystania przez Jana Pawła II radia i telewizji do zwiększania jego oddziaływania na ludzi. Zaznaczył, że siła oddziaływania papieża poprzez media nie byłaby jednak tak duża, gdyby papież nie odbył tylu pielgrzymek do różnych krajów świata. Jan Nowak-Jeziorański nie ma wątpliwości, że największe natężenie uczuć religijnych jest obecnie w Polsce i jest to zasługa papieża.
Nowak-Jeziorański nie zgadza się z poglądem Lecha Wałęsy, że Polacy mogli w większym stopniu wykorzystać dla siebie nauczanie Jana Pawła II. Zdaniem Jana Nowaka-Jeziorańskiego, większe propagowanie tego, że papież jest Polakiem nie wywarłoby dobrego wrażenia na świecie.
Według Jana Nowaka-Jeziorańskiego, papież może być dumny z Polaków. Podkreślił, że dla człowieka, który przyjeżdża z zagranicy widoczne są ogromne zmiany, jakie zaszły w Polsce w ciągu 14 lat. "W roku 1989 - powiedział Jan Nowak-Jeziorański - to widoczne w całym kraju ubóstwo i zaniedbanie, a dziś nie ma różnicy między Warszawą, a Paryżem czy Wiedniem". Przyznał, że za tą fasadą jest wciąż jeszcze bieda, ale Polska dokonała w ciągu 14 lat tak wiele, że papież ma prawo być z Polaków dumny.