Nowacka spryskana gazem przez policjanta. Jest decyzja prokuratury
Nie będzie śledztwa w sprawie użycia gazu wobec posłanki Barbary Nowackiej. Sytuacja miała miejsce podczas listopadowych protestów w Warszawie. Prokuratura podała powody decyzji.
Zawiadomienie w tej sprawie złożyła sama posłanka. Dotyczyło przekroczenia uprawnień przez policjanta, który użył gazu, mimo że Nowacka pokazała mu legitymację poselską.
Działanie funkcjonariusza miało nieść znamiona przestępstwa opisanego w art. 223 kodeksu karnego, czyli czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego.
Śledztwa ws. Nowackiej nie będzie
Jak podało RMF24, po blisko pięciu miesiącach Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa.
- Po dokonaniu analizy zgromadzonych dowodów prokuratura doszła do przekonania, że w zachowaniu funkcjonariusza policji, który użył wobec posłanki na Sejm RP środka obezwładniającego w postaci gazu pieprzowego, nie było znamion czynu zabronionego – przekazała Wirtualnej Polsce prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zdaniem prokuratury, listopadowe zdarzenie miało dynamiczny przebieg, a funkcjonariusz nie był w stanie rozpoznać przedmiotu (legitymacji poselskiej - red.), który pokazywała mu Barbara Nowacka. Ponadto, policjant miał wielokrotnie zwracać się do osób napierających, wydając polecenia odsunięcia się. Miał również uprzedzić, że użyje środków przymusu bezpośredniego.
- Pole jego widzenia było ograniczone zarówno z uwagi na późną porę dnia, pozostawanie w ruchu, porysowaną matową tarczę osłaniającą ciało, jak również odbijające się w tarczy światła fleszy aparatów fotograficznych, używanych przez fotoreporterów – dodała prok. Skrzyniarz.
Rzecznik wskazała, że policjant nie był również w stanie rozpoznać osoby, która okazała legitymację, gdyż miała na twarzy maseczkę.
Szczerba: "To się w głowie nie mieści"
Odmowę wszczęcia śledztwa skomentował w mediach społecznościowych poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jego zdaniem, taka decyzja prokuratury "nie mieści się w głowie".
Nowacka złoży zażalenie
Jak poinformowało RMF24, Barbara Nowacka sprawy nie zostawi i zamierza złożyć zażalenie. Uzasadnienie decyzji prokuratury uznała jako "kuriozalne i wątpliwe prawnie".
Zdaniem prawniczki posłanki Katarzyny Gajowniczek-Pruszyńskiej, w sprawie powinno zostać wszczęte śledztwo, aby umożliwić zebranie wystarczającego materiału dowodowego, w tym przesłuchanie policjantów.
Źródło: RMF24/Wiadomości WP