Nowa twarz w aferze Amber Gold
Jak ujawnia tygodnik "Wprost", to Paweł Miter nagrał prowokację z szefem gdańskiego sądu okręgowego Ryszardem Milewskim. Dziennikarzem zajęły się służby - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zawiadomi dzisiaj prokuraturę o udziale Mitera w prowokacji. Dziennikarz zostanie również przesłuchany przez śledczych w sprawie rzekomej tajnej notatki służb, którą Mitera przekazał prezesowi Amber Gold.
17.09.2012 | aktual.: 17.09.2012 15:18
- Ja nie spadłem z choinki. Sprawą Amber Gold interesowałem się od dłuższego czasu. Dzięki tej prowokacji odsłoniłem największy skandal w polskim sądownictwie po 1989 r. - powiedział "Super Expressowi" Miter. Dziennikarz przyznał, że prowokację wobec prezesa sądu okręgowego Ryszarda Milewskiego, skonsultował z "Gazetą Polską Codziennie".
Kiedy wybuchła afera Amber Gold, Miter skontaktował się z Marcinem P. i przekazał mu rzekomo tajną notatkę służbową ABW o operacji "Ikar", której celem miało być doprowadzenie do upadku linii lotniczych OLT Express oraz Amber Gold. Agencja podała do informacji publicznej, że przedstawiona przed Marcina P. notatka jest fałszywa.
Z powodu przekazanej przez Mitera notatki, służby zaczęły się nim interesować, powiedział SE anonimowy oficer ABW, który bierze udział w badaniu sprawy Amber Gold. - Wysyłamy w poniedziałek dokumentację na jego temat do prokuratury. Odkryliśmy, że przy sprawie Amber Gold robił jeszcze kilka innych, nieudolnych rzeczy. Jest tego trochę... - powiedział oficer ABW.
O Pawle Miterze po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2011 r. Dziennikarz podszył się pod szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego, żeby dostać własny program w TVP. Miter tłumaczył, że jego celem było obnażenie mechanizmów działania w telewizji publicznej.