Nowa komisja śledcza niczego nie wyjaśni
Eksperci przekonują, że nowa komisja śledcza nic nie wyjaśni - pisze dzisiejsze "Życie". Stracą na niej państwo i firmy, których nazwy pojawią się podczas przesłuchań.
Politolog z Uniwersytetu Jagielońskiego, profesor Marek Bankowicz podkreśla, że niektórzy kandydaci do komisji budzą wątpliwości. Zarzuty Andrzejowi Lepperowi stawia prokuratura. Zygmunt Wrzodak z LPR i Małgorzata Ostrowska z SLD nie znają się na prawie, a jej kolega Jacek Zdrojewski jest znany z nieprzemyślanych wypowiedzi.
Zdaniem politologa Krzysztofa Zielke z Polskiej Akademii Nauk, SLD chce wykorzystać komisję, aby zemścić się na prawicy za skutki prac dwóch poprzednich komisji śledczych. Jednak zdaniem politologa uderzenie w Akcję Wyborczą "Solidarność" nie ma sensu, gdyż jej działaczy nie ma już na scenie politycznej.
Doktor Robert Gwiazdowski z Centrum imienia Adama Smitha uważa, że walka z aferami ma skutki uboczne. Na przykład afera orlenowska może doprowadzić do pogorszenia wizerunku firmy. Zdaniem Gwiazdowskiego, trzeba bardziej mówić o aferze skarbu państwa, a nie Orlenu czy PZU.