PolskaNowa formacja służąca aktywności

Nowa formacja służąca aktywności

Pierwszy niekomunistyczny premier Tadeusz Mazowiecki, wicepremier Jerzy Hausner, lider Unii Wolności Władysław Frasyniuki i szef partii Centrum Janusz Steinhoff ofcjalnie ogłosili tworzenie nowej formacji politycznej. Czterej politycy podpisali się pod "Listem otwartym do tych, którzy nie chcą być bezradni".

"Nadszedł czas, aby podjąć wysiłek tworzenia szerokiej, demokratycznej formacji politycznej służącej aktywności obywateli w życiu publicznym, opowiadającej się jednoznacznie i konsekwentnie za gospodarką rynkową, wolnym rozwojem nauki, oświaty i kultury, opowiadającej się za trwałym miejscem Polski w Unii Europejskiej" - podkreślili w liście.

Jak zaznaczyli, nie przesądzają na razie kształtu organizacyjnego nowej inicjatywy. "Chodzi o nową formację demokratyczną, do której przyjdą czy z którą w różnych formach będą współdziałały różne środowiska i ludzie, dotąd dalecy od zaangażowań politycznych, lecz zatroskani stanem sceny politycznej pogrążonej w wyniszczającej Polskę walce i niezdolnej do podjęcia najważniejszych problemów, jakie w imię wspólnego dobra kraju trzeba rozwiązywać. Do tych ludzi, do ludzi, którzy wobec tego stanu rzeczy nie chcą być bezradni - i postanowią nie być bezradni - odwołujemy się przede wszystkim."

Program formacji powstawać ma "w dialogu z przedstawicielami samorządów, organizacji pozarządowych; z przedsiębiorcami, ludźmi nauki, kultury i edukacji, młodzieżą, pracownikami instytucji publicznych". "Silna, dynamicznie rozwijająca się Polska, szanowana jako ważny kraj Europy potrzebuje pomocniczego, przejrzystego państwa; gospodarki opartej na wiedzy; spójnego i solidarnego społeczeństwa, w którym nikt nie czuje się osamotniony ani dyskryminowany; inwestycji w wiedzę, umiejętności oraz wartości kulturowe. I potrzebuje obywatelskiego dialogu jako podstawy" - podkreślono w liście.

"W roku 1989 Polacy opowiedzieli się za demokracją - za prawdziwą demokracją, w której ludzie mają poczucie wpływu na wspólne cele i wspólną przyszłość. Polacy uwierzyli w demokrację i zaufali elitom politycznym. Nie ma większej społecznej siły niż zaufanie i wiara w przyszłość. I nie ma większego zagrożenia politycznego dla państwa niż utrata zaufania do polityki i utrata wiary w sens demokratycznych instytucji" - zaznaczyli Mazowiecki, Hausner, Frasyniuk i Steinhoff.

Tymczasem - jak podkreślili - większość Polaków, niezadowolona z działania polskiej demokracji i elit politycznych, wycofuje się z uczestnictwa w demokracji i pozostawia scenę polityczną radykalizującym się siłom politycznym. Jest to układ, w którym "jedni - uzurpując sobie prawo do obrony osiągnięć III RP, starają się ochronić interesy własnych lub bliskich im koterii, drudzy zaś - negując osiągnięcia III RP, sprzeniewierzają się fundamentalnym wartościom społeczeństwa demokratycznego, zasadom racjonalnej debaty, tolerancji i umiaru" - zaznaczyli.

Politycy podkreślili, że "ofiarą dominującej aktualnie w Polsce debaty politycznej staje się każdy głos rozsądku, a oskarżenia, moralne pomniejszanie przeciwnika, agresywna retoryka i pomieszanie pojęć zamykają możliwość porozumienia". "Nadszedł czas, aby wyjść poza ten sposób uprawiania polityki, który próbuje się narzucić wszystkim uczestnikom życia publicznego w Polsce. Czas rozpocząć uczciwą, otwartą, nastawioną na porozumienie i wzajemny szacunek społeczną debatę o przyszłości; o przywróceniu godności polityce; o przywróceniu wiary w demokrację. Czas na poważną dyskusję o warunkach wzmocnienia - na demokratycznych podstawach - szans Polski na dalszy rozwój w sferze gospodarczej, kulturowej, społecznej i politycznej" - ogłośili czterej politycy.

O rozmowach na temat tworzenia się nowej formacji, które toczyły się między środowiskiem UW, partią Centrum a wicepremierem Hausnerem media donosiły od połowy zeszłego tygodnia. W środę sekretarz generalny UW Andrzej Potocki zapowiedział, że budowanie nowej siły politycznej z udziałem Hausnera, jest możliwe tylko wtedy, kiedy Hausner przestanie być członkiem rządu Marka Belki. Sam Hausner, który ponad tydzień temu wystąpił z SLD, na początku tygodnia oświadczył, że nie rozważa dymisji ze stanowiska wicepremiera.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)