ŚwiatNorwegia: Polak przebrał się za terrorystę. Zatrzymała go policja

Norwegia: Polak przebrał się za terrorystę. Zatrzymała go policja

Paweł mieszka w Bergen od pięciu lat. W sobotę razem ze znajomymi chciał świętować zbliżające się Halloween. Wiele czasu poświęcił, by przygotować oryginalny strój. Niestety, nie wszystkim się on spodobał. Policja wlepiła mu solidny mandat.

Norwegia: Polak przebrał się za terrorystę. Zatrzymała go policja
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY | Ralf Roletschek (CC BY-SA 3.0)
Violetta Baran

Młody Polak siedział ze znajomymi w barze, potem postanowił przenieść się do angielskiego pubu. Okazało się jednak, że jest zamknięty. Spacerował więc po ulicach Bergen i zastanawiał się co robić dalej. Zaczepiali go mijający go ludzie, robili sobie z nim zdjęcia. Chcieli mieć pamiątkę: zdjęcie z terrorystą.

Paweł przebrał się bowiem za terrorystę. Miał na sobie wojskową kurtkę, chustę arafatkę i pas szahida, zrobiony z przewodów, plastikowych cylindrów i taśmy klejącej. Na plecy zarzucił jeszcze karabin maszynowy - zabawkę.

- Większość ludzi mówiła mi, że mam świetny kostium. Żartowaliśmy - opowiada norweskiemu portalowi "Bergens Tidende".

Potem Paweł wstąpił do McDonalda, gdzie znów wzbudził zainteresowanie gości. W dobrym nastroju opuścił lokal i miał zamiar iść do najbliższego sklepu po papierosy. Niestety, po drodze czekała go niemiła niespodzianka. Został zatrzymany przez policję.

- Dostaliśmy zgłoszenia o mężczyźnie, z pistoletem i karabinem maszynowym, który przechadza się po ulicach miasta. Część świadków twierdziła, że ma on na sobie pas szahida - opowiada portalowi "Bergens Tidende" Terje Magnussen z miejscowej policji.

Paweł został zatrzymany i wylegitymowany. - Powiedziałem policji, że mogą sprawdzić, czy mój pas szahida jest prawdziwy. Mimo to postanowili zabrać mnie na posterunek, ze względu na narzędzie, które miałem za pasem - opowiada portalowi.

To, co miał za pasem Polak, nie było ani pistoletem, ani nożem. To narzędzie, którego Paweł używa restaurując meble.

Policjanci byli bezwzględni. Paweł dostał mandat w wysokości 12 tysięcy koron, czyli ponad 5 tys. złotych. Za szerzenie niepokoju oraz posiadanie niebezpiecznego narzędzia.

Pas z imitacją materiałów wybuchowych został zniszczony. - Takie stroje budzą strach - tłumaczył Magnussen.

- Właśnie o to mi chodziło. Strój miał wzbudzać strach, przecież taka jest idea Halloween - tłumaczy Paweł. - To właśnie terrorystów ludzie boją się teraz najbardziej - dodał.

Źródło: "Aftenposten", "Bergens Tidende"

halloweenkostiumnorwegia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (251)