Norwegia: miłość ważniejsza niż tron
Norweski książę Haakon był podobno tak zdeterminowany, żeby poślubić wybrankę swego serca, że pytał swoją siostrę Marthę, czy obejmie za niego tron w razie komplikacji z małżeństwem.
Taką informację przekazał w czwartek dziennikarz Haavard Melnaes, który opublikował nieautoryzowaną biografię księcia. Dla Haakona, Mette-Marit była ważniejsza niż tron. Nie było szans, żeby został królem Norwegii bez niej u swego boku - powiedział Melnaes w wywiadzie.
Jednocześnie dodał, że Mette-Marit, od niedawna żona księcia, do samego końca nie wierzyła, że kiedykolwiek zostanie członkiem królewskiej rodziny. Haakon pytał swojej siostry, czy nie objęłaby za niego tronu, bowiem Mette-Marit nie mogła wyobrazić sobie, że zostanie królową. Nie chciała żyć w świetle reflektorów - dodał norweski dziennikarz.
Księżniczka Martha pdobno jednak odmówiła - jak napisał Melnaes w książce "Mette-Marit - księżniczka mimo przeciwności".
Dla wielu Norwegów małżeństwo Haakona z Mette-Marit - panną z mieszczańskiej rodziny, matką 4-letniego Mariusa, to współczesna wersja bajki o Kopciuszku.
Mette-Marit zaskarbiła sobie ich sympatię, kiedy na kilka dni przed ślubem wystąpiła w towarzystwie Haakona na konferencji prasowej, przyznając się do burzliwej przeszłości i obracania się w kręgach, w których zażywano narkotyki. Mette-Marit próbowała różnych narkotyków, w tym ekstasy - napisał Melnaes w książce, która powstała na podstawie rozmów z członkami rodziny, byłymi narzeczonymi i przyjaciółmi przyszłej królowej. (miz)