NOP po pierwszej dawce szczepionki na COVID. Przyjmować drugą?
Czy w przypadku niepokojących objawów po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki na COVID, powiśmy obawiać się kolejnej? Eksperci wymieniają konkretne przypadki, w których trzeba bezwzględnie zrezygnować z kolejnego zastrzyku.
W przypadku przyjmowania szczepionki na COVID mogą pojawić się objawy takie jak ból ręki, głowy, gorączka, złe samopoczucie, ból mięśni, ból stawów, czyli takie objawy łagodne do umiarkowanych, które samoistnie ustępują w ciągu jednej do trzech dób po szczepieniu.
Nie zagrażają one ani życiu ani zdrowiu. Jak wyjaśnia lek. Bartosz Fiałek, reumatolog oraz przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz popularyzator wiedzy na temat COVID-19, w takiej sytuacji nie ma podstaw, by rezygnować z drugiej dawki szczepionki na COVID.
Jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy po pierwszym zastrzyku dojdzie do ciężkiego odczynu poszczepiennego, zagrażającego życiu lub zdrowiu. Eksperci wymieniają dwie takie sytuacje: ciężka reakcja alergiczna i incydenty zakrzepowo-zatorowe. W tych dwóch przypadkach nie należy przyjmować drugiej dawki szczepionki.
Lekarze jednak zaznaczają, że takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. - W tej chwili mamy w obserwacji kobietę, u której doszło do bardzo silnej reakcji alergicznej na jakieś substancje zawarte w szczepionce. Ma rozległe pęcherzowe zmiany na skórze obejmujące zasięgiem całe ciało, najbardziej nasilone są na dłoniach i stopach. To jest rekcja, którą widzę po raz pierwszy od początku całego programu szczepień - mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.
"Zagrożenie życia"
W sytuacji wystąpienia powikłań zakrzepowo-zatorowych należy indywidualnie przeanalizować taki przypadek. - Jeżeli u osoby przyjmującej szczepionkę wektorową dojdzie do wystąpienia VITT (Vaccine-Induced Immune Thrombotic Thrombocytopenia), czyli immunologicznie indukowanej szczepionką reakcji związanej z zakrzepicą oraz małopłytkowością, to faktycznie jest to przeciwskazaniem do podania drugiej dawki, bo traktujemy tę sytuację jako zagrożenie zdrowia, a nawet życia - powiedział dr Henryk Szymański, pediatra i członek zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Źródło: portal.abczdrowie.pl