"Nominacja Gilowskiej na złość PO"
Zdaniem szefa klubu SLD Jerzego Szmajdzińskiego powołanie Zyty Gilowskiej na stanowisko ministra finansów oznacza, że w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza trwa dramatyczne poszukiwanie programu gospodarczego. Szmajdziński dodał, że głównym celem nominacji Gilowskiej było "zrobienie na złość" Platformie Obywatelskiej. Negatywnie ocenił również przygotowanie nowej minister do pełnienia funkcji.
B. wiceprzewodnicząca PO zastąpiła w sobotę na stanowisku ministra finansów odwołaną tego dnia przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Teresę Lubińską.
Od programu solidarnościowego, który realizowała pani Lubińska przeszliśmy do programu liberalnego, którego symbolem jest pani Gilowska. To zła wiadomość dla "satelitów" PiS, czyli Samoobrony i LPR - ocenił Szmajdziński.
Polityk SLD dodał, że dokonana zmiana wygląda na działanie znane z zabaw dziecięcych z piaskownicy - zrobić na złość koledze, partnerowi lub przeciwnikowi.
W tym przypadku bierze się trzeciego człowieka Platformy Obywatelskiej, symbol tej partii - po Zbigniewie Relidze (ministrze zdrowia) i Grażynie Gęsickiej (ministrze rozwoju regionalnego) - która może czuje się pokrzywdzona przez Platformę - argumentował.
Jak się okazuje, dla Gilowskiej nieważne z kim, nieważne, w jakiej sprawie, tylko istotne jest żeby mieć władzę i dostęp do mediów. A czy to rząd liberalny, populistyczny - to nie ma żadnego znaczenia - powiedział szef klubu SLD.
Jeśli zamiarem PiS - mówił Szmajdziński - było pozyskanie przychylności PO, to ten zamiar nie zostanie zrealizowany. Będzie natomiast większe zniechęcenie, czy mniejsze szanse nawet na luźną współpracę parlamentarną z PSL, Samoobroną i LPR - ocenił.
Szmajdziński uważa, że Gilowska - podobnie jak Lubińska - w daleko niepełny sposób jest przygotowana do roli ministra finansów.
Znajomość finansów przez panią Lubińską jest już powszechnie znana, natomiast jeśli chodzi o panią Gilowską, to w wąskim zakresie dotyczącym finansów samorządów terytorialnych. A od tych finansów do finansów państwa jest duża przestrzeń, która intelektualnie przez panią Gilowską nie została opanowana - zaznaczył szef klubu SLD.
Pytany, czy w związku z nominacją Gilowskiej, zmieni się negatywne stanowisko SLD wobec budżetu na rok 2006, Szmajdziński powiedział krótko: nie, w żaden sposób.