Atak dronów na terenie Rosji. Słup ognia w ważnej rafinerii

Nocą mieszkańców rosyjskiego miasta Tuapse obudziły eksplozje. Na terenie kompleksu z magazynem ropy naftowej wybuchł pożar. Niezależny rosyjski serwis Meduza twierdzi, że najpewniej wywołały go drony, które spadły, nie docierając do wyznaczonego celu.

Pożar na terenie magazynu ropy w Tuapse
Pożar na terenie magazynu ropy w Tuapse
Źródło zdjęć: © Twitter

28.02.2023 | aktual.: 28.02.2023 13:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tuapse to 60-tysięczny port nad Morzem Czarnym w Kraju Krasnodarskim. Leży niewiele ponad 100 km od Soczi.

W nocy, około godz. 2 czasu miejscowego, mieszkańców obudziły głośne eksplozje.

"Słychać było dwa wybuchy w ciągu około pięciu sekund. Ale nawet nie powiedziałbym, że były to wybuchy, bo nie było żadnej fali uderzeniowej, która wstrząsnęłaby szybą. Słychać było po prostu dwa bardzo silne głośne dźwięki" - napisał na portalach społecznościowym vKontakte jeden z mieszkańców miasta.

Zaraz potem na terenie kompleksu należącego do państwowego koncernu Rosnieft, gdzie znajdują się między innymi magazyny ropy i rafineria, pojawiły się kłęby dymu. Do akcji wkroczyło 32 strażaków w 11 wozach.

"O godzinie 2.30 ogień został zlokalizowany na obszarze około 200 metrów kwadratowych. Ugaszono go zupełnie do godz. 3" - napisano w komunikacie rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaznaczono też, że ogień nie dotarł do zbiorników z ropą i produktami ropopochodnymi. Podkreślono, że nie doszło do wycieku paliw.

Lokalne władze zapewniają z kolei, że w zdarzeniu nie było ofiar śmiertelnych i rannych. Zaapelowały do mieszkańców o zachowanie spokoju.

Drony miały spaść na koszary?

Tymczasem, jak podał serwis Meduza, informatorzy kremlowskiej agencji RIA Novosti w służbach specjalnych przyznali, że na terenie rafinerii zauważono drony. Z kolei, jak powiadomił na Telegramie niezależny kanał Astra, zaledwie 30 metrów od kompleksu naftowego, gdzie wybuchł pożar, znajdują się koszary rosyjskiej armii. To one zapewne miały być pierwotnym celem ataku dronów.

W rosyjskich mediach pojawiają się także inne wersje wydarzeń. Mowa jest nawet o sprawstwie "obcych samolotach". Władze jednak jak dotąd nie skomentowały tych rewelacji.

Źródło: ug.tsargrad.tv/Meduza