Nocne walki w Kufie, strzały w Nadżafie
Gwałtowne walki między milicją Muktady al-Sadra i siłami amerykańskimi trwały w nocy z piątku na sobotę w
Kufie, leżącej 10 km od Nadżafu na południu Iraku. W samym
Nadżafie też słychać było strzelaninę.
W starciach w Kufie, które trwały około trzech godzin, jedna osoba zginęła, a 12 zostało rannych - poinformował dyżurny lekarz z miejscowego szpitala. Wśród rannych są zarówno bojownicy, jak i cywile.
Według sadrystów, Amerykanie chcieli przejąć meczet Maitama al-Tammana, ale im się to nie udało. Uszkodzili tylko otaczający go mur.
W Nadżafie wystrzelono rano dwa pociski moździerzowe na pozycje amerykańskie, znajdujące się zaledwie 200 metrów od meczetu-mauzoleum imama Alego, zajętego przez sadrowską Armię Mahdiego. Wcześniej, po północy, słychać było strzelaninę, która trwała około godziny.