Nocne manifestacje przeciwników i zwolenników rządu w Tunezji
Tysiące zwolenników islamistycznego rządu Tunezji oraz jego przeciwników zorganizowały w nocy z wtorku na środę w Tunisie rywalizujące ze sobą manifestacje. Nie doszło do żadnych incydentów.
31.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 05:13
Sympatycy władz zgromadzili się na przedmieściach, w okolicach gmachu parlamentu. Około godziny 23 rozpoczęła się też opozycyjna demonstracja, która zebrała się pod siedzibą rządu. Przeciwnicy domagali się dymisji gabinetu i rozwiązania Zgromadzenia Konstytucyjnego.
Demonstranci palili też świeczki upamiętniające śmierć ośmiu żołnierzy zabitych w niedzielę pod granicą z Algierią w zasadzce przypisywanej terrorystom.
Sytuacja w Tunezji jest już od dłuższego czasu niestabilna, a na jej zaostrzenie wpłynęły zabójstwa kilku czołowych polityków opozycyjnych. Obecny rząd oskarżany jest o to, że niedostatecznie zbadał okoliczności tych zabójstw oraz o to, że wciąż nie przedstawił projektu nowej konstytucji. Obwinia się go także o niestabilność w kraju i stagnację gospodarczą.
W poniedziałek wojsko interweniowało w stolicy kraju - Tunisie - po starciach między uczestnikami anty- i prorządowych demonstracji. Armia zablokowała centralny plac Bardo, gdzie doszło do starć. Tłum antyrządowych demonstrantów próbował wziąć szturmem siedzibę władz.
Premier Tunezji Ali Larajedh oświadczył w poniedziałek, że jego rząd będzie kontynuował pracę, mimo apeli o jego rozwiązanie. Zaproponował również termin tegorocznych wyborów w kraju, zapowiadając je na 17 grudnia.