Nizieński: zapoznałem Belkę z instrukcją wyjazdową
Były Rzecznik Interesu Publicznego Bogusław
Nizieński ujawnił, że w grudniu 2004 r. okazał podczas
przesłuchania premierowi Markowi Belce podpisaną przez niego w
1984 r. instrukcję wyjazdową SB. We wtorek Belka oświadczył, że
nie widział materiałów ze swojej teczki, ale "może się domyślać,
że znajduje się w nich instrukcja wyjazdowa".
23.06.2005 14:15
O tym, że okazał instrukcję Belce, Nizieński mówił w programie TVN-24 "Prześwietlenie".
Widział ten materiał, więc wiedział, że go podpisał - oświadczył Nizieński, pytany, czy premier widział wtedy u niego ten dokument. Zarazem Nizieński przyznał, że skoro Rzecznik nie wystąpił o lustrację premiera, to Belka mógł sądzić, że ta instrukcja nie była deklaracją współpracy.
21 czerwca premier Marek Belka w specjalnym oświadczeniu wyraził zadowolenie z decyzji prezesa IPN o ujawnieniu jego teczki. Jak dodał, nie widział tych materiałów, ale może się domyślać, że znajduje się w nich tzw. instrukcja wyjazdowa.
Nizieński dodał, że musiał okazać Belce tę instrukcję, bo wcześniej premier mówił w wywiadzie prasowym, że podpisał tylko zobowiązanie do zachowania w tajemnicy faktu rozmów z oficerami wywiadu PRL. Dodał, że mówiąc o tym, premier mógł nie pamiętać, że podpisał też instrukcję. Belka podpisał zatem dwa dokumenty - dodał Nizieński (to samo wynika z teczki premiera w IPN).
Powołując się na podpisanie tej instrukcji przez Belkę, Roman Giertych twierdzi, że okłamał on sejmową komisję śledczą ds. PKN Orlen, twierdząc iż nie podpisał żadnego dokumentu o współpracy z SB. Belka replikuje, że podpisanie tej instrukcji nie oznaczało deklaracji współpracy z tajnymi służbami PRL.
Nizieński ujawnił także, że oficer wywiadu PRL "Duncan", który na przełomie 1984-1985 kontaktował się z Belką w USA, został - jak się wyraził - przejęty w 1990 r. przez wywiad III RP. Zdradził też, że w trakcie badania sprawy Belki, przesłuchał wszystkich oficerów wywiadu występujących w teczce Belki, w tym także i "Duncana". Na pytanie, czy ich zeznania były korzystne dla Belki, Nizieński odparł: "I tak, i nie".
Dodał, że podczas przesłuchania "Duncan" "nie zaciemniał tej sprawy, był chętny do rozmowy". Nizieński wiąże to z tym, że został on przejęty przez wywiad III RP - "stąd taka jego postawa, by nie kryć pewnych spraw". Były Rzecznik ujawnił, że "Duncan" - którego nazwiska nie zdradził - jest już obecnie "w stanie spoczynku".
Nizieńskiemu zabrakło czasu na dokończenie postępowania wyjaśniającego wobec premiera, ponieważ 31 grudnia 2004 r. skończyła się jego kadencja. W kwietniu tego roku następca Nizieńskiego na urzędzie Rzecznika - Włodzimierz Olszewski - zawiadomił Belkę, że na podstawie dostępnych mu obecnie materiałów nie będzie kierował wniosku do Sądu Lustracyjnego o wszczęcie postępowania. Premier Belka uznał, że tym samym jego sprawa lustracyjna jest zakończona.