Niski stan Sanu sprzyja kłusownikom
Wyjątkowo niski stan wody w Sanie w Przemyślu, spowodowany długotrwałą suszą, sprzyja kłusownikom, którzy coraz częściej dokonują nielegalnego połowu ryb - poinformował tamtejszy posterunek Państwowej Straży Rybackiej.
Kłusownicy pracują w zorganizowanych grupach. Działają głównie nocą. Łowią nie tylko przy użyciu sieci, ale coraz częściej także zabijają ryby prądem. Np. w ostatnich dniach przemyscy strażnicy zatrzymali 5-osobową grupę, która dokonywała połowu ryb siecią rozciągniętą przez San. Kłusownicy bezlitośnie wykorzystują fakt, że rybom brakuje nie tylko wody, ale także tlenu.
Strażnicy nasilili patrole w rejonach najbardziej zagrożonych. Kontrolują też wędkarzy, którzy jednak w zdecydowanej większości posiadają pozwolenie na połów, choć coraz częściej trafiają się i tacy, którzy czynią to "na dziko". Przyłapanym na gorącym uczynku grozi mandat do 500 zł. W zeszłym roku przemyscy strażnicy ujawnili blisko 370 przypadków nielegalnego połowu ryb.
Ustawa o rybactwie śródlądowym mówi, że ten kto poławia ryby, nie będąc uprawnionym do rybactwa, lub dokonuje połowu bez upoważnienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.