Niska frekwencja na klubie PiS. Nie pojawił się nawet prezes

W poniedziałek wieczorem odbyło się pierwsze nieoficjalne spotkanie klubu parlamentarnego PiS w nowej kadencji Sejmu. Frekwencja na spotkaniu była jednak dużo poniżej oczekiwań. "Wielkim nieobecnym" był Jarosław Kaczyński, którego, jak się dowiedzieliśmy, zmogła choroba.

Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak
Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

Politycy PiS, w tym rzecznik partii, zapowiadali, że posiedzenie klubu jest organizowane przede wszystkim z myślą o nowych posłach, którzy debiutują w parlamencie. Tymczasem - jak się dowiedzieliśmy - części z nich w ogóle na Nowogrodzkiej nie było. Inni wyjechali na urlopy, odpoczywając po kampanii, a niektórych zmogła choroba. Podobnie jak prezesa.

- To nic groźnego, zwykłe przeziębienie. Wkrótce będzie zdrów - powiedział nam jeden z parlamentarzystów. Jak usłyszeliśmy, spodziewane jest kolejne posiedzenie klubu - już z udziałem Jarosława Kaczyńskiego - jeszcze przed posiedzeniem Sejmu 13 listopada.

Praca w opozycji

Posiedzenie klubu - jak dowiedziała się WP - otworzyła Beata Szydło; przemawiała również marszałek Sejmu Elżbieta Witek, a następnie przyszły szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Na końcu wystąpił premier Mateusz Morawiecki.

Wystąpienie szefa rządu - jak słyszymy - nie wywołało entuzjazmu.

Politycy mówili głównie o konsolidacji partii. Przyznawali, że trzeba szykować się na "pracę w opozycji". Nikt przy Nowogrodzkiej nie wierzy, że premierowi Morawieckiemu uda się zbudować większość dla rządu PiS. On sam miał wzywać posłów do pracy.

Wstrzymano się z oficjalnym wyborem szefa klubu, m.in. z uwagi na absencję członków klubu PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Wybór Mariusza Błaszczaka ma zostać zatwierdzony w kolejnych dniach. - To jedynie formalność - słyszymy

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (550)