Nikt tak nie tłumaczył prezydenta. Krzysztof Szczerski: słyszał, że będzie siedział, więc postanowił postać
Szefowi gabinetu prezydenta Krzysztofowi Szczerskiemu od samego rana dopisywał humor. W żartobliwy sposób odpowiadał na pytania. Zdradził, co pije Andrzej Duda. Przyznał, że nazywają go "drapieżcą". W oryginalny sposób skomentował też zdjęcie głowy państwa z Donaldem Trumpem.
Andrzej Duda spotkał się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Tam podpisali deklarację o współpracy, co zostało uwiecznione na zdjęciu. Fotografią w mediach społecznościowych pochwalił się polski prezydent. Jednak według wielu internautów nie ma się czym chlubić. Powód? Nasza głowa państwa stoi uśmiechnięta z długopisem w ręce, a Trump siedzi, w dodatku z poważną miną.
Drwin z Dudy nie mógł odpuścić sobie między innymi Lech Wałęsa. Co na to Krzysztof Szczerski? - Prezydent tyle razy słyszał, że będzie siedział, że postanowił postać - powiedział w RMF FM. Jak dodał, odpowiada w żartobliwy sposób, bo taka jest też sytuacja. - Jeśli rozumiemy politykę przez obrazki, a jak ktoś ma problemy z pisaniem i czytaniem, zatrzymuje się na poziomie obrazków, to może skupia się wyłącznie na obrazkach. Ważniejsze jest to, co jest treścią rozmów i dokumentów, a nie obrazka - tłumaczył.
Zapewnił, że prezydent jest zadowolony z treści rozmów. Dopytywany o sformułowanie "Fort Trump", które politycy opozycji uważają za niefortunne, podkreślił, że "to bardzo dobry skrót myślowy", idealny do komunikacji na Twitterze.
Zobacz także: Czy twój polityczny syn znalazł swój model prezydentury? Szydło: Andrzej ciągle szuka
Co więcej, zapowiedział, że pióro, którym Duda podpisywał deklarację w Waszyngtonie, zapewne będzie niedługo na jakiejś aukcji charytatywnej. - To jest taki prezydencko-trumpowy marker - zaznaczył. Na Twitterze opozycja ma ubaw.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Piwo, kupione na początku kadencji, się przedatowało. Tak mało się dzieje w Pałacu - żartował Szczerski. Dodał, że Duda pije gruzińską wodę.
Śmiechom nie było końca. Minister zasugerował, że Adam Hoffman jest "zgrabny". Szczerski żartował też z samego siebie. - Słyszałem, że jestem drapieżcą. (...) Połowa mojej osobowości się z tego cieszy - powiedział. W ten sposób prezydencki minister odniósł się do pytania, czy to przez niego współpracownicy Dudy nie mogą tam długo zagrzać miejsca.
Źródło RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl