PolskaNIK: wojskowi strażacy są nieodpowiednio wyposażeni

NIK: wojskowi strażacy są nieodpowiednio wyposażeni

Wojskowi strażacy chronią zaledwie połowę jednostek, są nieodpowiednio wyposażeni i jest ich za mało - wynika z kontroli Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzonej w drugiej połowie ubiegłego roku. Mimo to Izba pozytywnie oceniła działalności Wojskowej Ochrony Przeciwpożarowej.

28.08.2009 | aktual.: 28.08.2009 15:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak poinformował rzecznik NIK Paweł Biedziak, kontrola przeprowadzona przez Izbę wykazała m.in., że wyposażenie wojskowych strażaków w sprzęt pożarniczy i specjalistyczny nie spełniało norm MON. Mieli za dużo m.in. samochodów ratowniczo-gaśniczych typu średniego i ciężkiego, przyczep gaśniczych, aparatów powietrznych nadciśnieniowych i środka pianotwórczego. Brakowało zaś m.in. lotniskowych samochodów ratowniczo - gaśniczych, przenośnych działek wodno-pianowych, agregatów prądotwórczych, sprzętu do ochrony dróg oddechowych, radiotelefonów, ubrań i wyposażenia ochronnego strażaków oraz proszku gaśniczego.

W dwóch jednostkach - Skład Duninów 5. Rejonowej Bazy Materiałowej w Nowogrodzie Bobrzańskim i Skład 6. Rejonowej Bazy Materiałowej we Wrocławiu Kowalach - samochody ratowniczo-gaśnicze parkowano w odległości 120-250 metrów od strażnicy, ponieważ bramy garażowe były za wąskie i uniemożliwiały wjazd samochodów. "Pokonywanie przez strażaków podczas alarmu tych odległości stanowiło utrudnienie w sprawnym podejmowaniu interwencji" - wynika z kontroli.

NIK stwierdziła też, że tylko dwie trzecie wojskowych straży pożarnych miało sprzęt do łączności bezprzewodowej z Państwową Strażą Pożarną. Brakowało samych strażaków, a głównymi przyczynami tego były: niskie wynagrodzenie i brak kandydatów mających wymagane kwalifikacje.

Z kontroli wynika również, że szef WOP oraz żołnierze i funkcjonariusze PSP z Inspektoratu WOP nie przeprowadzali czynności kontrolno-rozpoznawczych z zakresu ochrony przeciwpożarowej. Szefowie delegatur WOP nie ustalali z komendantami wojewódzkimi PSP ilości sił i środków, które były kierowane do akcji ratowniczych - tak było np. w Gdyni i Poznaniu.

NIK zwraca również uwagę na to, że wojskowe straże chronią jedynie połowę z 1600 jednostek, które tego wymagają. W pozostałych przypadkach zadania te powierzone zostały PSP i ochotniczym strażom pożarnym. "Mimo to harmonogram Ministra Obrony Narodowej zakłada zmniejszenie do 2012 r. liczby jednostek wojskowej straży z obecnych 139 do 99. Nie został on poprzedzony stosownymi analizami. Zdaniem NIK realizacja tego planu spowoduje dalsze zwiększenie liczby wojskowych jednostek i instytucji nie objętych działaniami ratowniczo-gaśniczymi wojskowych straży pożarnych" - zaznaczono w przesłanym mediom komunikacie.

W wystąpieniu pokontrolnym Izba wnioskuje m.in. o stworzenie osobom pełniącym służbę w wojskowych strażach pożarnych możliwości zdobycia odpowiednich kwalifikacji oraz o uzgodnienie z komendą główną PSP zasad przekazywania informacji dotyczących np. pożarów.

Wojskowa Ochrona Przeciwpożarowa jest częścią systemu ochrony przeciwpożarowej Polski i została powołana do wykonywania zadań PSP w resorcie obrony narodowej. Chodzi przede wszystkim o akcje gaśnicze przeprowadzane na terenach użytkowanych przez wojsko. W latach 2007-2008 wojskowe straże pożarne interweniowały ponad 61 tysięcy razy.

Źródło artykułu:PAP
wojskokontrolastrażak
Komentarze (0)