NIK o działaniach Ministerstwa Rolnictwa. "Nieskuteczne dla polskiego rynku rolnego"
Spóźnione, niepoparte odpowiednimi analizami i przede wszystkim nieskuteczne dla polskiego rynku rolnego - tak Najwyższa Izba Kontroli oceniła działania ministra rolnictwa związane ze zwiększonym przez wybuch wojny importem ukraińskich zbóż i rzepaku.
23.11.2023 | aktual.: 23.11.2023 09:42
W komunikacie na swojej stronie internetowej NIK zauważa, że chodziło o gigantyczny wzrost importu zboża. W przypadku pszenicy z Ukrainy do Polski wzrósł on rok do roku o blisko 17 tysięcy procent, a kukurydzy nawet o prawie 30 tysięcy procent.
W ciągu 16 miesięcy 541 firm sprowadziło łącznie 4,3 mln ton zbóż i roślin oleistych o wartości 6,2 mld zł - wylicza NIK.
"W ocenie NIK, rząd nie opracował systemowych rozwiązań zapewniających stabilność rynku rolnego, w tym funkcjonowania polskich producentów rolnych, a polityka rolna w tym zakresie oparta była na działaniach doraźnych, np. przyznaniu krajowej pomocy finansowej rolnikom w wysokości 0,5 mld zł i wprowadzeniu embargo na import produktów rolnych z Ukrainy" - czytamy w informacji NIK na temat wyników kontroli.
Kontrolerzy podkreślają, że "działania Ministra Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej nie zapobiegły przypadkom dopuszczenia do obrotu i wykorzystania importowanego zboża i rzepaku na inne cele niż określone w zgłoszeniu celnym".
"Z kolei kontrolowane urzędy celno-skarbowe, choć posiadały własne analizy oraz zewnętrzne informacje o istniejącym ryzyku zmiany przeznaczenia towaru w stosunku do zadeklarowanego w zgłoszeniu celnym, to jednak w sytuacji braku fiskalnych przesłanek nie podejmowały kontroli celno-skarbowych w stosunku do podmiotów importujących zboża i rzepak na cele techniczne" - zarzuca NIK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
4 miliony ton zboża
Najwyższa Izba Kontroli wylicza, że w okresie od marca 2022 r. do marca 2023 r. Ukraina wyeksportowała 10 mln ton do pięciu krajów "przyfrontowych": Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Do Polski wjechało ponad 4 mln ton zboża i nasion roślin oleistych, z tego tranzytem objęto 0,7 mln ton, a 3,4 mln ton zostało w kraju.
NIK przypomina wypowiedź z czerwca 2022 r. ówczesnego ministra rolnictwa. Henryk Kowalczyk stwierdził wówczas m.in., że ceny zbóż będą utrzymywały się na wysokim poziomie oraz że w II półroczu 2022 r. ceny te mogą ulec zwiększeniu.
"W związku z czym apelował do krajowych producentów rolnych o niesprzedawanie zboża i rzepaku. NIK wskazuje, że wyrażona w mediach przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi ocena sytuacji na krajowym rynku zbóż była błędna i nie oparta na żadnych analizach" - czytamy w informacji NIK.
Zdaniem kontrolerów, wypowiedzi ministra miały wpływ na decyzje rolników.
"W związku z wysokimi cenami zbóż i rzepaku w połowie 2022 r. i wstrzymywaniem się ze sprzedażą towaru przez polskich rolników (po apelu ministra), zmniejszyła się podaż krajowego ziarna zbóż i rzepaku, a jednocześnie wzrósł import tych towarów z Ukrainy" - zaznacza NIK.
Kontrolerzy zarzucają, że minister "dopiero w grudniu (...) zwrócił się z wnioskiem do Komisji Europejskiej o podjęcie działań na rzecz ochrony polskiego rynku zbóż i rzepaku, w związku ze zwiększonym importem zbóż z Ukrainy".
"Zdaniem NIK działania w zakresie ochrony krajowego rynku rolnego powinny zostać podjęte znacznie wcześniej" - czytamy.
Czytaj także: