NIK: nie ma to jak w kasie chorych
Wysokie opłaty, wypłacanie ekstra-premii oraz pobieranie
dwóch diet jednego dnia, to tylko przykłady
nieprawidłowości, które Najwyższa Izba Kontroli wykryła w
kasach chorych.
Zdaniem NIK, trzeba jak najszybciej zmienić ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, tak by dokładnie były ustalone zasady wynagradzania i zatrudniania w kasach.
Z raportu Izby wynika, że pomysłowość pracowników kas chorych jak wyciągnąć więcej publicznych pieniędzy jest ogromna. By podwójnie pobrać diety jednego dnia dwa razy zwoływano posiedzenia rad kas - raz zwyczajne, a już po przerwie nadzwyczajne.
Zdarzało się też, że pracownicy wykonywali na umowy-zlecenia za dodatkowe pieniądze pracę, która powinna być wykonana w normalnym trybie. W niektórych kasach pracownikom przyznano specjalne dodatki antynikotynowe po 100-150 złotych miesięcznie.
Po wprowadzeniu ustawy kominowej, która obcinała bardzo wysokie pensje, władze niektórych kas przyznały sobie równie wysokie premie.
Zdziwienie Izby budzi także wzrost zatrudnienia w kasach - w zeszłym roku o jedną czwartą.
W odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia przesłanej do NIK napisano, że wiele z ustaleń Izby nacechowane jest brakiem obiektywizmu, a wykryte nieprawidłowości nie mają powszechnego charakteru, a jedynie sporadyczne uchybienia. (and)
Zobacz także:
w WP - Dziś w prasie