Programy te były w Polsce realizowane i rozliczane od końca 2000 do początku 2005 r. NIK podkreśliła, że umowy podpisane w 2000 roku między polskim Ministerstwem Pracy i Komisją Europejską, dotyczące tych programów, zakładały przeważający udział firm zagranicznych w organizowaniu szkoleń.
Jak powiedział wiceprezes Izby Piotr Kownacki "darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale widać tu pewną dozę hipokryzji, bo z jednej strony udziela się Polsce pomocy w wysokości ponad 50 mln euro - i za to jesteśmy wdzięczni - ale tak się konstruuje umowę, by połowa tych pieniędzy została w firmach krajów, które złożyły się na tę pomoc".