NIK: krytyczna ocena programu budowy autostrad
Najwyższa Izba Kontroli bardzo krytycznie ocenia program budowy autostrad w naszym kraju. Z raportu przedstawionego przez Izbę wynika, że zamiast budować drogi resort infrastruktury przygotowywał nierealne programy, a jeżeli już powstawały jakieś odcinki autostrad to za pieniądze publiczne, a nie jak wcześniej planowano - ze środków prywatnych. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury, poseł PiS Jerzy Polaczek uważa, że w Ministerstwie Infrastruktury panuje chaos.
Kontrola objęła lata 2001-2002 i pierwszy kwartał 2003 roku. W latach objętych kontrolą nie dokonał się zapowiadany postęp w budowie autostrad, a kosztowny raport, który był podstawą programu, jedna z firm audytorskich przygotowała w niespełna 10 dni.
NIK zarzuca też Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad marnotrawienie pieniędzy czyli zbędne zakupy wielu drogich samochodów, sprzętu geodezyjnego i laboratoriów drogowych. Ponadto raport Izby wskazuje, że administracja drogowa traci rocznie około 170 milionów złotych nie pobierając opłaty za przejazd na trasie Wrocław - Katowice ponieważ resort infrastruktury nie roztrzygnął przetargu na koncesjonariusza tej inwestycji.
Izba wskazuje, że resort nie wykorzystał też około 300 milionów złotych - większości z funduszy pomocowych Unii Europejskiej ISPA na inwestycje drogowe. W wyniku przeprowadzonej kontroli NIK skierowała dwie sprawy do prokuratury o podejrzenie popełnienie przestępstwa.
Wiceprzewodniczący Komisji Infrastruktury Jerzy Polaczek po zapoznaniu się z raportem NIK powiedział, że trzeba zmienić szefa resortu Marka Pola i uporządkować sytuację w ministerstwie.
Poseł Polaczek twierdzi, że ministerstwo nie wykorzystuje w pełni budżetowych i unijnych środków na budowę dróg. Dzieje się tak z powodu panującego w ministerstwie bałaganu.
Poseł podkreślił, że minister infrastruktury Marek Pol nie spełnił nawet w połowie swych zapowiedzi, dotyczących budowy autostrad. Poseł PiS uznał za niemożliwą do spełnienia zapowiedź ministra Pola zbudowania do końca przyszłego roku 500 kilometrów autostrad. Nie pozwolą na to, jego zdaniem, zaniedbania w resorcie i opóźnienia w inwestycjach.
Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury podkreślił, że Generalna Dyrekcja Dróg Państwowych i Autostrad powinna być aktywna w dziedzinie inwestycji drogowych, a nie tylko administrować autostradami. Trzeba przy tym, zdaniem posła, zmienić strukturę Dyrekcji.