Nigeryjczyk szefem Nadbałtyckiego Centrum Kultury
Nigeryjski muzyk i prawnik, który od 22 lat mieszka w Polsce, został dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury. To zaskoczenie, bo Larry Okey Ugwu startował w konkursie na szefa Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego i - jak mówił marszałek Jan Kozłowski - był najlepszy z kandydatów.
- Konkurs został nierozstrzygnięty, bo bałem się o Larry'ego. Nie chciałem, żeby radni go przyciskali - tłumaczył Jan Kozłowski. Szefem departamentu został za to Arkadiusz Rybicki (PO), dotychczasowy dyrektor NCK. Co ciekawe, Rybicki nawet nie startował w konkursie.
- Larry jest żywiołowy i lubiany, taka osoba jest potrzebna w NCK. A jak zdobędzie urzędnicze szlify, to może przyjść do urzędu - podkreślił Kozłowski. - Nominacje nie odbyły się według klucza politycznego. Rybicki należy do PO, ale spytajcie Larrego o sympatie polityczne - dodał marszałek.
- Larry, do jakiej partii należysz? - pytali dziennikarze. - Do wszystkich w tym kraju - śmiał się Ugwu.
Larry zapowiedział, że wystąpi do prezydenta RP o nadanie obywatelstwa polskiego. Starania te obiecał poprzeć pomorski marszałek. Nigeryjczyk odniósł sukces, lecz w Polsce spotykały go także przykrości. Cztery lata temu jego samochód został zniszczony przez skinheadów, którzy wymalowali na aucie rasistowskie hasła.
Krzysztof Katka