Niezwykle rzadki biały tygrys odnaleziony na śmietniku. Miał połamane 33 kości
Na śmietniku greckiego parku zoologicznego Attica w mieście Spata odnaleziono 4-miesięcznego białego tygrysa. Niezwykle rzadkie zwierzę miało połamane aż 33 kości i było w dramatycznym stanie. Niestety w poniedziałek 10 kwietnia zwierzę zostało poddane eutanazji z powodu poważnych i nieuleczalnych problemów genetycznych.
11.04.2023 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pod koniec lutego, jeden z pracowników parku zoologicznego Attica w mieście Spata w Grecji odnalazł na śmietniku zoo bardzo rzadkiego białego tygrysa. Zwierzę miało zaledwie 4 miesiące i jak się okazało, aż 33 połamane kości, "każdy jej oddech powodował ból" - mówił Jean-Jacques Lesueur, założyciel zoo. Samica tygrysa otrzymała imię Hasija.
Nikt nie wiedział, jak tygrysiątko dostało się na śmietnik zoo i skąd pochodziło. Było jednak w dramatycznym stanie. Pracownicy parku zoologicznego podejrzewali, że 4-miesięczny tygrys został porzucony prawdopodobnie z powodu problemów zdrowotnych, przez osobę, która kupiła go nielegalnie.
Przez ostatnie tygodnie Hasija była poddawania licznym badaniom i próbowano uratować jej życie. Niestety w ubiegłym tygodniu podjęto decyzję o eutanazji. Zoo w poście na Facebooku tłumaczyło, że zrobiło wszystko, co możliwe, żeby maluch przeżył, jednak "poważne nieuleczalne i bolesne problemy genetyczne były nie do pogodzenia z podstawową jakością życia i dobrobytu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek 10 kwietnia park zoologiczny Attica ogłosił, że Hasija została "uśpiona bezboleśnie, w miejscu, w którym żyła przez cały ten czas i wśród ludzi, którzy się nią opiekowali, kochali ją i bardzo się do niej przywiązali w ciągu tych 6 tygodni".
Zoo tłumaczy. Eutanazja była jedyną opcją
Zoo wyjaśniło, że tygrysiątko wyniki badań obrazowych i badań krwi, które zostały wykonane w ostatnich tygodniach przesłano właściwych organów w Grecji oraz do specjalistycznych ośrodków w Europie, Ameryce i Afryce. Podało, że zwróciła się do ośrodków zajmujących się dzikimi zwierzętami za granicą czy mogą zaopiekować się zwierzęciem.
- Odpowiedzi otrzymane z tych ośrodków wykluczyły taką możliwość – komentuje Jean-Jacques Lesueur. Natomiast 12-osobowa komisja greckich weterynarzy powołana przez ministerstwo środowiska również wydała swoją opinię na podstawie danych medycznych młodego zwierzęcia.
- Niestety, jego poważne nieuleczalne i bolesne problemy genetyczne, nie do pogodzenia z elementarną jakością życia i zasadami dobrostanu, doprowadziły zarówno greckich weterynarzy, którzy byli członkami komisji, jak i zagranicznych ekspertów, do jednogłośnego zalecenia właściwym władzom, że eutanazja była jedyną opcją, jak to się często dzieje w przypadkach, gdy zwierzę cierpi bez nadziei na poprawę – czytamy na Facebooku greckiego zoo.