Nieziemskie przyciąganie wody
Gmina Sławno przy poszukiwaniu wody woli postawić na różdżkarza, niż na naukowca! Wójt chwali jego skuteczność i zatrudnia niekonwencjonalnego „speca” na umowę zlecenie. Usługa kosztuje od 50 złotych do nawet 250 złotych za seans!
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 09:12
Mirosław Rut (55 lat) ze Sławna zajmuje się wyszukiwaniem wody od bliska trzydziestu lat. W swoim arsenale dysponuje różnymi różdżkami, wahadełkami... I - jak mówi - samym sobą! Bo najważniejszy w tym wszystkim jest człowiek i jego zdolność akumulowania energii. Pan Mirosław potrafi także do swojego ciała bez żadnego kleju przylepiać metalowe przedmioty: monety, łyżki, patery... Nie oprze się mu nawet ciężkie żelazko!
- Jestem jak jeden wielki magnes - wyjaśnia obrazowo Mirosław Rut. Z jego usług różdżkarskich skorzystało już wiele osób. Na tej liście jest także wójt gminy Sławno Wojciech Stefanowski. - Już kilka razy wynajmowaliśmy pana Ruta przy poszukiwaniu wody - nie ukrywa Stefanowski. - Jego skuteczność w tej materii wynosi 98,9 procent! Finałem takiej historii jest wystawienie rachunku na umowę zlecenie. Czy w ślad wójta gm. Sławno pójdą inni na urzędowych stanowiskach i wynajmą takiego „magika”?
Zapytaliśmy o to losowo wybranych szefów gmin w Polsce. - Ja już to zrobiłem i przekonałem się, że taki człowiek precyzyjniej określił położenie wody niż naukowiec - powiedział Stanisław Pachowicz, wójt gminy Tymbark (województwo małopolskie). Także Włodzimierz Lehmann, wójt gminy Gizałki z województwa wielkopolskiego nie wzbraniałby się przed skorzystaniem z usług „speca” od cieków wodnych. - Dlaczego nie? - mówi. - Skoro różdżkarze są bardzo skuteczni!
Tomasz Turczyn