Niewierni małżonkowie na podsłuchu
Łódzkie agencje detektywistyczne są
bombardowane prośbami o wykrycie podsłuchów. Fachowcy znajdują
pluskwy oraz nadajniki w mieszkaniach, firmach i samochodach.
Najczęściej podsłuchują się niewierni małżonkowie - podaje
"Dziennik Łódzki".
29.05.2007 | aktual.: 29.05.2007 03:10
O wykrycie pluskwy proszą też firmy, które dysponują informacjami znacznej wartości.
Potrzebny sprzęt można kupić w sklepach ze sprzętem elektronicznym i w Internecie.
Łódzki detektyw Waldemar Czerwiński na brak pracy nie narzeka. Co miesiąc mam od 5 do 10 klientów, którzy podejrzewają, że są podsłuchiwani. Nie są to biznesmeni, lecz żony, które obawiają się podsłuchu męża. Chodzi o zdradę małżeńską - tłumaczy detektyw.
Znalezienie podsłuchu jest, zdaniem fachowców, bardzo łatwe. Znacznie trudniejsze jest ustalenie, kto podsłuchiwał. Przeszukanie mieszkania zajmuje najwyżej półtorej godziny. Potrzebna jest aparatura, która wychwytuje fale radiowe. Za sprawdzenie metra kwadratowego powierzchni trzeba zapłacić 30 - 50 zł.
Produkcja, sprzedaż i posiadanie sprzętu do podsłuchu są legalne. Samo podsłuchiwanie już nie. (PAP)