Niewielu z zatrzymanych w Iraku bojowników to cudzoziemcy
Mniej niż 2% bojowników
trzymanych w irackich więzieniach to cudzoziemcy. Podważa to
twierdzenia amerykańskiej administracji, a także władz irackich,
że za niespokojną sytuację w Iraku w dużej mierze odpowiadają
zagraniczni bojownicy - pisze dziennik "USA Today".
Na 5700 więźniów, którzy mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wojsk koalicji i Iraku, zaledwie 90 nie jest Irakijczykami - wynika z danych wojsk USA, które odpowiadają za zabezpieczenie irackich więzień. Połowa z tych cudzoziemców to Syryjczycy.
"USA Today" sugeruje, że przedstawiciele administracji Busha wyolbrzymili rolę dżihadystów (islamskich bojowników) w atakach w Iraku.
O ile jednak Amerykanie nie kwestionują, że w więzieniach cudzoziemscy bojownicy stanowią zaledwie ułamek, to twierdzą, że z zagranicy finansowane i kierowane są ataki na siły koalicji w Iraku. Uważa się na przykład, że na czele siatki Al-Kaidy w tym kraju stoi Jordańczyk Abu Musab al-Zarkawi.