Maturzyści przewlekle chorzy. Kontrowersyjne zjawisko w szkołach
Coraz więcej maturzystów zgłasza przewlekłe choroby przed egzaminami, co pozwala im na wydłużenie czasu pisania. Zjawisko to budzi kontrowersje wśród nauczycieli i dyrektorów szkół.
Matura 2025 zbliża się wielkimi krokami, a uczniowie intensywnie przygotowują się do egzaminów. Wzrost liczby uczniów zgłaszających przewlekłe choroby przed maturą jest zauważalny. Dzięki zaświadczeniom lekarskim mogą oni uzyskać dodatkowy czas na pisanie i odpowiadanie.
Choroby zgłaszane przez maturzystów
Wśród najczęściej zgłaszanych dolegliwości znajdują się stany depresyjne, migreny, cukrzyca, astma i alergie. Uczniowie z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego lub opinią poradni psychologiczno-pedagogicznej mogą ubiegać się o dostosowanie warunków egzaminu, w tym wydłużenie czasu.
Grzegorz Lech, dyrektor III LO w Lublinie, zauważa, że liczba uczniów z dostosowaniami wzrosła znacząco. – 15 lat temu było trzech takich uczniów, a teraz na 218 przystępujących do matury mamy 120 osób z różnymi dostosowaniami, z czego około 50 proc. to właśnie wydłużony czas – powiedział Radiu Zet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wstydliwa przypadłość polskich chłopów. Tak z nią walczono jeszcze w XX w.
Dyrektor Lech podkreśla, że część zaświadczeń o konieczności dłuższego pisania matury jest wątpliwa. – Dostajemy jakieś zaświadczenie od jakiegoś lekarza i niestety niewiele możemy z tym zrobić – dodaje. Rada pedagogiczna musi zatwierdzić takie zaświadczenia, ale nie ma narzędzi, by podważyć decyzję lekarza, nawet jeśli wydaje się ona naciągana.
Zjawisko to budzi kontrowersje, ale dla wielu uczniów jest szansą na lepsze wyniki. Matura 2025 będzie wyzwaniem, a dodatkowy czas może okazać się kluczowy dla sukcesu wielu maturzystów.
Czytaj także:
Źródło: Radio Zet, "Super Express"